Zakupy to częsta rozrywka, nałóg i przyjemność. Miłość do rzeczy szybko przemija i potem szukamy nowego obiektu, by się pocieszyć. To przychodzi zbyt łatwo. Wiecie, ile macie zbędnych rzeczy w szafie? Odpowiedź może zaskoczyć.
Eksperci firmy Movinga opublikowali ciekawe badanie ujawniające nasze złudzenia, jeśli chodzi o gromadzenie rzeczy i marnotrawstwo.
Kiedy ostatnio to nosiłaś?
Zajmująca się przeprowadzkami firma zrobiła ankietę wśród 18 tys. osób w 20 krajach. Pytania były proste, chodziło o ocenę tego:
- Ile procent ubrań z twojej szafy nie było noszonych w ostatnim roku?
- Ile procent zakupów ze spożywczaka wyrzucasz do śmietnika?
- Ile procent rzeczy, od twojej ostatniej przeprowadzki, nie jest nadal używanych?
Odpowiedzi to deklaracje mieszkańców. Zestawiono je z danymi z Banku Światowego i innymi dostępnymi badaniami naukowymi na ten temat. Badanie ujawniło, że ulegamy złudzeniom, jeśli chodzi o wykorzystanie rzeczy w domu. Polska pojawia się na miejscu 6 ze średnią iluzją 13,33 proc. Największe złudzenie dotyczy ubrań.
Pomyśl, zanim zrobisz zakupy
Polacy oceniali, że w ostatnim roku nie nosili ok. 38 proc. ubrań. W rzeczywistości jest to aż 67 proc. To dwie trzecie ciuchów, a są kraje takie jak Włochy, USA czy Belgia, gdzie jest to nawet powyżej 80 proc.
Warto o tym pomyśleć przed udaniem się na zakupy. Można się pocieszać, że przecież ubrania potem oddajemy do Caritasu, do domu samotnej matki itp. Ale gdy wejdziemy do handlowej galerii, to zdamy sobie sprawę, że ponad połowa sklepów to sieciówki odzieżowe. Ogromne, często dwupoziomowe sklepy-molochy nastawione na sprzedawanie produkowanych tanim kosztem w Azji ubrań. Większość wyprodukowanych z tych samych materiałów (dominuje poliester, akryl i bawełna).
W przypadku żywności złudzenie Polaków było znacznie mniejsze – wynosiło tylko 2 proc., a przy przeprowadzce – 9 proc.
Szybka moda jak fast food
Jak czytamy w opracowaniu
„jednostki nie są w stanie postrzegać swojej własnej części w globalnych problemach, z którymi mamy do czynienia w kategoriach nadmiernej konsumpcji i wytwarzania odpadów“.
Badanie może podnieść świadomość, zwłaszcza teraz, gdy dyskutujemy o górach śmieci na polskich wysypiskach i rosnącym zanieczyszczeniu mórz i oceanów.
Glenn Miotke z Movinga ujęła to tak: „Ponieważ oceany stają się coraz bardziej zanieczyszczone tworzywem sztucznym, a branża szybkiej mody jest większa niż kiedykolwiek, nadszedł czas, aby zachęcić osoby, aby naprawdę zastanowiły się, czy naprawdę potrzebują więcej“.
Czytaj: Beyonce nas nie nakręci