Fast fashion – to odpowiednik fast foodów. Ubrania i tekstylia, które wyrzucamy, zapełniają na świecie w każdej sekundzie całą śmieciarkę. Jej zawartość ląduje niemal całkowicie na wysypisku albo w spalarni odpadów. Dlatego, jeśli coś kupujecie do szafy, róbcie to z głową i wybierajcie rzeczy, które posłużą dłużej niż jeden sezon.
Brytyjska projektantka, córka słynnego beatlesa, Stella McCartney zaapelowała niedawno do świata mody, by skończył ze swoją „śmieciową“ polityką. Wsparła w ten sposób Fundację Ellen MacArthur, autorki bestsellerowych powieści i słynnej żeglarki, która mocno działa na rzecz zmiany przemysłu tekstylnego. Jak wskazuje, od roku 2000 globalna sprzedaż ubrań podwoiła się i każdy ciuch, od podkoszulka po dżinsy, jest noszony znacznie krócej.
Co sekundę na świecie wyrzucamy tyle materiałów, że wystarcza to do napełnienia śmieciarki. Ile z tego zostanie poddane recyklingowi i wykorzystane do produkcji nowych ubrań? Mniej niż procent - podała fundacja Ellen MacArthur. Tak więc wyobraźcie sobie, że co sekundę zawartość śmieciarki wypełnionej zużytymi ubraniami ląduje na wysypisku albo w spalarni odpadów.
W rzeczywistości musimy być nieco bardziej uważni i zainteresowani tym, w jaki sposób kupujemy oraz powinniśmy zachować pewien stopień odpowiedzialności – Stella McCartney.
Wartość świata mody liczona jest w rocznej sprzedaży 2,4 biliona dolarów (2 400 000 000 000). Za co płacimy? Na to pytanie powinniśmy sobie odpowiedzieć sami, sięgając po nowe ubrania. Bo część tej śmieciarki wypełnionej tekstyliami to ubrania, które były ledwo noszone, jeszcze inna część – to odpady z fabryk. Branża tekstylna nie tylko produkuje odpady, ale też pozostawia mocny ślad w środowisku – poprzez emisje dwutlenku węgla (większe niż wszystkie loty międzynarodowe i transport morski) i poprzez produkcję mikrowłókien z plastiku. Co roku do oceanów z naszych ubrań przedostaje się pół miliona ton plastiku.
Co powinni zrobić producenci? Wykorzystać lepsze, trwalsze materiały oraz postawić na ich recykling. To, co obecnie wpisuje się w unijną politykę Circular Economy – gospodarki o obiegu zamkniętym, w jak najmniejszym stopniu wpływającej na środowisko.
Swoje poparcie dla inicjatywy fundacji Ellen MacArthur wyraziło kilka marek odzieżowych, wśród nich wszystkim znane międzynarodowe koncerny. Jeśli czytasz ten artykuł, to już wiesz, co robić – kupować rozsądniej, nosić ubrania dłużej i bardziej o nie dbać.