- reklama -
Strona głównaŚwiatPalący problem Amsterdamu. Turyści dostaną...

Palący problem Amsterdamu. Turyści dostaną zakaz?

Masowa tury­sty­ka (ang. over­to­urism) sta­je się coraz więk­szym pro­ble­mem w Europie. Miasta takie jak Wenecja, Barcelona czy Kraków bory­ka­ją się z zale­wem tury­stów, któ­rzy prze­szka­dza­ją w codzien­nym życiu miesz­kań­ców. W Amsterdamie pro­blem jest palą­cy. Dosłownie. Miasto wpro­wa­dzić chce więc zakaz pale­nia mari­hu­any na uli­cach popu­lar­nej dziel­ni­cy i coraz czę­ściej mówi się o gene­ral­nym zaka­zie kupo­wa­nia kono­pi indyj­skich przez turystów.

Słynna amster­dam­ska dziel­ni­ca czer­wo­nych latar­ni De Wallen to miej­sce tłum­nie odwie­dza­ne przez tury­stów. Tak bar­dzo, że wie­czo­rem trud­no jest się tu prze­ci­snąć na uli­cach. Turyści szwen­da­ją­cy się po ulicz­kach w poszu­ki­wa­niu nie­wy­bred­nych roz­ry­wek to przede wszyst­kim mło­de oso­by, nie­rzad­ko stu­den­ci oraz męskie gru­py w róż­nym wie­ku. Dzielnica mie­ści się tuż przy cen­tral­nej sta­cji kole­jo­wej, więc widok męż­czyzn z waliz­ką w jed­nej ręce i ze skrę­tem w dru­giej nie jest tu rzad­ko­ścią. Amsterdam chce zerwać z tym wizerunkiem.

Amsterdam chinatown
Amsterdamie, dziel­ni­ca chiń­ska. Fot.: Krzysztof Skłodowski

Konopie tylko w coffee shopie

Rada Miasta kon­sul­tu­je nowe regu­la­cje. Od poło­wy maja 2023 r. dziel­ni­ca czer­wo­nych latar­ni w histo­rycz­nym cen­trum Amsterdamu ma stać się stre­fą wol­ną od dymu kono­pi indyj­skich. Palenie mari­hu­any będzie dozwo­lo­ne tyl­ko w cof­fee sho­pach czy­li kawiar­niach z kono­pia­mi indyj­ski­mi. Miejska rada roz­wa­ża roz­sze­rze­nie – w razie potrze­by – zaka­zu na kawiar­nia­ne ogród­ki cof­fee sho­pów. To ma ude­rzyć w ulicz­nych dealerów. 

Co wię­cej, bary, kawiar­nie i restau­ra­cje mają być zamy­ka­ne o 2 w nocy. Ponadto kawiar­nie, bary i restau­ra­cje dosta­ną zakaz przyj­mo­wa­nia nowych klien­tów po godzi­nie 1 w nocy. Zakaz picia w miej­scach publicz­nych ma być restryk­cyj­nie prze­strze­ga­ny. Sklepy w cen­trum mia­sta już nie mogą sprze­da­wać alko­ho­lu po godzi­nie 16 od czwart­ku do nie­dzie­li. Zniknie też w tym cza­sie alko­hol z witryn wysta­wo­wych. Osoby świad­czą­ce usłu­gi sek­su­al­ne będą musia­ły zamknąć swo­je drzwi o 3 nad ranem.

Konsultacje tej pro­po­zy­cji potrwa­ją do 9 marca.

amsterdam kanały dzielnicy czerwonych latarni
Amsterdam, kana­ły w dziel­ni­cy czer­wo­nych latar­ni. Fot.: Krzysztof Skłodowski

To nie wszyst­ko. Od daw­na trwa tu dys­ku­sja o tym, czy nie zaka­zać tury­stom cał­ko­wi­cie kupo­wa­nia kono­pi indyj­skich. Marihuana w Amsterdamie powin­na być zaka­za­na tury­stom. Zwolennikiem tego zaka­zu jest bur­mistrz Amsterdamu Femke Halsema.

Polityka przymykania oka nie sprawdziła się

Mieszkańcy od daw­na narze­ka­ją, że naj­bar­dziej odwie­dza­ne cen­trum mia­sta, w tym wła­śnie De Wallen, sta­ły się nie­zdat­ne do zamiesz­ka­nia. Amsterdam odwie­dza rocz­nie oko­ło 18 mln tury­stów – tyle, ile miesz­ka w całej Holandii. Zwłaszcza w nocy cen­trum mia­sta, zapeł­nia się oso­ba­mi, któ­re pozo­sta­ją tam przez dłuż­szy czas pod wpły­wem (alko­ho­lu, środ­ków odu­rza­ją­cych), co wpły­wa na jakość życia i bez­pie­czeń­stwo miesz­kań­ców. Turyści korzy­sta­ją z inter­ne­tu, komu­ni­ka­cji, zapeł­nia­ją bary i ulice. 

Czytaj tak­że: Trzy dni w Neapolu

Przez lata libe­ral­na poli­ty­ka tole­ran­cji tak zwa­nych „mięk­kich nar­ko­ty­ków” oraz ure­gu­lo­wa­nie pro­sty­tu­cji stwo­rzy­ły dla tury­stów popu­lar­ną roz­ryw­kę w Amsterdamie. To może szo­ko­wać. Warto dla reflek­sji przy­sta­nąć w Dzielnicy Czerwonych Latarni przy pomni­ku Majoor Bosshardt, dzia­łacz­ki Armii Zbawienia, któ­ra poma­ga­ła miej­sco­wym bez­dom­nym, pro­sty­tut­kom i nar­ko­ma­nom. Pamiętajmy, że ta dziel­ni­ca to nie tyl­ko cen­trum roz­ryw­ki. Ma swo­ją mrocz­ną histo­rię. Tym mrocz­niej­szą, że obec­nie pie­nią­dze zara­bia­nie na „mięk­kich“ nar­ko­ty­kach mogą słu­żyć do nakrę­ca­nia ryn­ku znacz­nie bar­dziej nie­bez­piecz­nych „twar­dych“ nar­ko­ty­ków. To wła­dze mia­sta sta­ra­ją się przerwać.

Granice rozwoju gospodarczego

Jednocześnie Amsterdam jest bar­dzo bez­piecz­nym mia­stem. Nie znaj­dzie­my tu bez­dom­nych na uli­cach, nie ma śmie­ci, a komu­ni­ka­cja miej­ska jest roz­wi­nię­ta do gra­nic moż­li­wo­ści. Na każ­dym kro­ku widać uła­twie­nia dla miesz­kań­ców. To pięk­ne mia­sto, któ­re ma wie­le do zaofe­ro­wa­nia, jed­nak repu­ta­cja Amsterdamu zaczy­na być jed­no­wy­mia­ro­wa. Na dru­giej sza­li jest sztu­ka i histo­ria, jak obec­na wysta­wa Vermeera w Riksmuseum.

amsterdam konserwatorium
Konserwatorium w Amsterdamie. Fot.: Krzysztof Skłodowski

Holandia jest praw­do­po­dob­nie pierw­szym kra­jem, któ­ry osią­gnął limi­ty roz­wo­ju. Brak miej­sca do budo­wa­nia nowych domów, biur, defi­cyt siły robo­czej – to tyl­ko nie­któ­re ogra­ni­cze­nia. Znalezienie miesz­ka­nia do życia w Amsterdamie wyma­ga szczę­ścia, umie­jęt­no­ści i cierpliwości.

Z per­spek­ty­wy cza­su moż­na stwier­dzić, że Holandia zbyt dobrze paso­wa­ła do ery glo­ba­li­za­cji. Ten han­dlo­wy kraj z naj­więk­szym por­tem w Europie prze­ży­wał 26 lat nie­prze­rwa­ne­go wzro­stu gospo­dar­cze­go do 2008 r., co sta­no­wi­ło świa­to­wy rekord. Obecnie zaj­mu­je pierw­sze miej­sce w ran­kin­gu KOF Globalization Index ETH Zurich jako naj­bar­dziej zglo­ba­li­zo­wa­ny kraj na świecie.

Simon Kuper, FT.

Wygodne, sze­ro­kie uli­ce, po któ­rych z rzad­ka prze­jeż­dża tak­sów­ka, a znacz­nie czę­ściej rowe­rzy­ści. Pociągi i auto­bu­sy kur­su­ją­ce do nie­mal wszyst­kich miejsc, czę­sto! (nie darzy­ło nam się cze­kać dłu­żej na dwor­cu niż pół godziny). 

Czy moż­na mieć jesz­cze wię­cej? To pyta­nie nur­tu­je w Amsterdamie.

- autopromocja -
Magda Skłodowska
Magda Skłodowskahttps://ecoreporters.pl
Ekologią interesuję się od początku mojej pracy zawodowej, obecnie współtworzę portal WysokieNapiecie.pl. W swojej karierze pracowałam jako wydawca portalu tvn24bis.pl, byłam dziennikarką "Rzeczpospolitej" i "Pulsu Biznesu". Pełniłam funkcję rzecznika prasowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Otrzymałam wyróżnienie Towarowej Giełdy Energii w konkursie dla mediów Platynowe Megawaty oraz wyróżnienie Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki.
Podziel się
Czytaj także

Największe i najbardziej kosztowne przedsięwzięcie gospodarcze

Transformacja klimatyczno-energetyczna to największe i najbardziej kosztowne przedsięwzięcie gospodarcze o skali światowej. Jej skuteczność zależy od zaangażowania wszystkich interesariuszy. W Warszawie odbywa się Polski...

Cieplejsze domy z fotowoltaiką

Parlament Europejski przyjął stanowisko w sprawie rewizji dyrektywy budynkowej (EPBD). Za kilka lat wszystkie nowe budynki będą zeroemisyjne. Wejdzie też obowiązek montowania instalacji słonecznych. Jak...
212FaniLubię
117ObserwującyObserwuj
202ObserwującyObserwuj
energetycznie

Zakaz dla kotłów na pellet w uchwale antysmogowej budzi sprzeciw

Nie tylko węgiel jest niemile widziany w uchwałach antysmogowych. Jak się okazuje, także piece na pellet mogą dostać zakaz wykorzystywania. Duży polski producent kotłów...

Zielona energia w każdej godzinie

Polenergia, spółka kontrolowana przez Dominikę Kulczyk, chwali się, że dostarczy klientom indywidualnym i biznesowym energię elektryczną z odnawialnych źródeł. Certyfikat TÜV SÜD potwierdza, że...
- reklama -

Osiem miliardów, jedna ludzkość

Czy osiem miliardów...

Zieleń (wy)bucha

Jeżeli nie radzicie...

Wiosna zaczyna się od kwiatów

Wiosna zaczyna się od kwiatów
ZOSTAW KOMENTARZ
Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

A jeszcze lepsze jest to...