Ogrzewanie gazem, węglem, prądem czy z sieci miejskiej kosztuje coraz więcej. Tymczasem okazuje się, że niejednokrotnie popełniamy proste błędy. Obniżenie temperatury w mieszkaniu o 1 stopień Celsjusza zmniejsza zużycie ciepła o około 6 procent. Co jeszcze można zrobić, by tanio ogrzewać mieszkania?
Każdy ma możliwość kontroli swoich rachunków za ciepło. Staje się to coraz bardziej ważne w tym sezonie zimowym, kiedy koszty gazu, węgla i prądu idą mocno w górę. Po kolosalnych podwyżkach taryf gazowych, od 2022 roku koszty ogrzewania gazem domów i mieszkań. Z jednej strony gaz zdrożał o ponad połowę , z drugiej – przez trzy miesiące obowiązuje niższa stawka VAT. Rodzina płacąca obecnie miesięcznie za ogrzewanie domu gazem 300 zł, od stycznia do końca marca zapłaci 414 zł, a potem – 474 zł. Tak samo wyższe rachunki dostaną mieszkańcy bloków, a ogrzewający domy węglem też widzą, że płacą o około 60 proc. więcej za opał. Jest więc motywacja do tego, by oszczędzać.
Jak zaoszczędzić miesięcznie 50 zł
Polacy przegrzewają mieszkania – to opinia ekspertów. Według badań realizowanych na zlecenie producentów ciepła systemowego w większości (blisko 60 proc.) polskich domów średnia temperatura jest równa, bądź wyższa 22oC. Tymczasem wystarczy, by w pomieszczeniach takich jak salon wynosiła 20oC, a w sypialni i kuchni nawet mniej: 18–19oC. Gorąco, w granicach 24oC, powinno być tylko w łazience – bo tam się rozbieramy.
Stowarzyszenie ds. Rozliczania Energii podaje, że każdy stopień temperatury w pomieszczeniu mniej oznacza oszczędności na rachunkach rzędu 6 proc. Przeliczając to na nowy rachunek za gaz, w skali miesiąca można oszczędzić około 50 zł przy zmniejszeniu temperatury z 22oC do 20oC.
Oczywiście, eksperci radzą, by robić to stopniowo, krok po kroku. Nie zalecają terapii szokowej. Do tego warto pamiętać o prostych radach: nie zasłaniać kaloryferów, oszczędzać ciepłą wodę, wietrzyć krótko ale intensywnie, obniżać temperaturę, gdy nikogo w domu nie ma. W mieszkaniach, nawet tych niezamieszkałych, temperatura nie powinna spaść poniżej 16oC. Inaczej grozi nam w nich pleśń i grzyb.
Sprytna technologia
Warto uciec się do nowych technologii, by efektywnie korzystać z energii.
Rozwiązania typu smart home pozwalają na zdalne sterowanie ogrzewaniem w pomieszczeniach oraz przygotowywaniem ciepłej wody użytkowej. Taka możliwość w pełni zautomatyzowanego ustawienia preferowanych temperatur pozwala stworzyć otoczenie dostosowane bezpośrednio do potrzeb każdego użytkownika i oszczędzić energię. Regulator pogodowy analizuje temperaturę także poza budynkiem. Po dokonaniu i analizie pomiarów może zoptymalizować pracę urządzeń grzewczych. Bezprzewodowy system służy do regulacji temperatury w każdym pomieszczeniu, w którym jest zamontowany. Pozwala także na ustawienie przedziałów czasowych, w których chcemy utrzymywać określony poziom temperatury w pomieszczeniach. Można to zrobić całkowicie zdalnie, za pomocą aplikacji.
Czytaj także: Elektryczny dom: płyta indukcyjna
Ekrany zagrzejnikowe, pomogą w zasadzie bezkosztowo dla budżetu domowego i planety zwiększyć temperaturę w pokoju. Montuje się je zazwyczaj na ścianie za kaloryferem. Dzięki temu, ciepło dotychczas pochłaniane przez chłodniejszą powierzchnię, odbija się i wraca do wnętrza pomieszczenia. W ten sposób można zaoszczędzić do 5 proc. ciepła – podaje Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie.
Niższa temperatura dla klimatu
Nasze drobne kroki mają znaczenie, szczególnie w Polsce, gdzie zużywamy za dużo energii cieplnej, a jest ona w przytłaczającej większości produkowana z węgla. Z tego powodu akcja edukacyjna „20 stopni dla klimatu” zachęca do zmiany nawyków.
Dziś blisko 42 proc. Polaków korzysta z ciepła systemowego, które w 71 proc. produkowane jest z węgla. Jeśli każdy w swoim mieszkaniu obniży temperaturę o zaledwie 1oC, to w skali kraju w ciągu roku zaoszczędzimy 450 tys. ton węgla i wyemitujemy o około 1 mln ton CO2 mniej. Żeby pochłonąć taką ilość CO2 potrzeba około 15 mln drzew. Jeśli obniżymy temperaturę o 2oC to zaoszczędzimy 900 tys. ton węgla rocznie oraz nie wyemitujemy 2 mln ton CO2 rocznie – policzyli eksperci Politechniki Warszawskiej.