Uchwały antysmogowe zakazują używania kopciuchów, czyli starych kotłów na paliwa stałe. Czas na ich wymianę jest coraz krótszy. Coraz więcej też osób zadaje sobie pytanie, jakiej klasy kocioł mają w swoim domu. Czy każdy stary piec-kopciuch wygląda podobnie?
Od 2022 roku na terenie dwóch województw: śląskiego i podkarpackiego obowiązuje zakaz używania najstarszych kotłów na paliwo stałe. Obie uchwały mówią o kotłach o eksploatowanych w okresie powyżej 10 lat od daty ich produkcji oraz o kotłach bez tabliczki znamionowej. Od 2023 roku zakazy używania najstarszych kotłów zaczną obowiązywać na Mazowszu, w Małopolsce i w województwie łódzkim.
Pojawiają się więc w internecie ogłoszenia sprzedaży tabliczek, by stare piece-kopciuchy wizualnie „przerobić“ na teoretycznie lepszy piec. Nie jest to zgodne z prawem.
Stary piec – kopciuch czy nie?
Kopciuchy można poznać między innymi po tym, że nie mają odpowiedniej tabliczki znamionowej. Tabliczki znamionowe zawierają następujące informacje:
- nazwę i adres producenta
- certyfikat zgodności z normami technicznymi CE
- typ i nazwę kotła
- dopuszczone paliwo
- moc nominalną i zakres mocy cieplnej
- maksymalne dopuszczalne ciśnienie i temperatura,
- pojemność wodną, zasilanie elektryczne, pobór mocy
- numer seryjny
- rok produkcji.
Pierwsze normy dotyczące kotłów na paliwo stałe wprowadzono w 2002 roku. W 2012 nastąpiła ich aktualizacja i wprowadzono klasy kotłów 3, 4 i 5. Większość uchwał antysmogowych pozwala dłużej eksploatować kotły właśnie tych klas. Pozostałe to już kopciuchy.
Czytaj także: Jak wygląda rejestracja pieca węglowego?
Teoretycznie tabliczkę znamionową łatwo nakleić na stary kocioł i „odmłodzić“ urządzenie. To niezgodne z prawem. Gdy jeden z producentów kotłów zauważył, że ktoś w internecie podszywa się pod jego markę, zawiadomił o tym swoich prawników. Jednocześnie Allegro, w którym pojawiło się ogłoszenie sprzedaży etykiet, usunęło tę ofertę, ponieważ naruszała ona regulamin sklepu. Osoby, które zdecydowały się kupić taką tabliczkę, mogą więc stracić pieniądze, a być może nawet spodziewać się wizyty z Policji.
Instrukcja, etykieta, karta produktu
Przerabianie tabliczek znamionowych to rozwiązanie na krótką metę. Podczas kontroli strażnicy miejscy albo kominiarze mogą nie tylko sprawdzić kocioł pod kątem posiadania tabliczki znamionowej, ale także poprosić właściciela o okazanie dodatkowych dokumentów. Chodzi na przykład o instrukcje obsługi dla instalatorów i użytkowników w języku polskim.
Co więcej, wprowadzone do obrotu od 1 kwietnia 2017 roku kotły powinny mieć etykietę energetyczną. Przykładowa etykieta wygląda tak:

Do każdego kotła jego producent dołącza kartę produktu, która zwiera:
- nazwę dostawcy lub jego znak towarowy
- identyfikator modelu
- klasę efektywności energetycznej
- znamionową moc cieplną w kW
- współczynnik efektywności energetycznej
- sezonową efektywność energetyczną ogrzewania pomieszczeń
- środki ostrożności podczas montażu i konserwacji kotła.
Obecnie nie można w Polsce sprzedawać i montować w domach kotłów, które nie spełniają unijnych wymogów ekoprojektu. Nie ma więc już wątpliwości, jakiej klasy kocioł kupujemy. Za nieprzestrzeganie tego, czyli sprzedaż kotłów niespełniających unijnych wymogów, przedsiębiorca zapłaci karę co najmniej 10 tys. zł. Natomiast za łamanie uchwał antysmogowych grozi mieszkańcom kara grzywny, maksymalnie jest to 5 tys. zł.