Zmiana pracy nigdy nie jest prosta, a poszukiwanie nowego zajęcia to prawdziwa udręka. Wszyscy, którzy myślą o nowym zajęciu powinni skierować swoją uwagę na energetykę słoneczną. Sektor ten rozwija się jak nigdy przedtem. A pracę znajdą nie tylko faceci od konstrukcji, elektryki i inżynierowie. Potrzebni są też humaniści, specjaliści od mediów, sprzedawcy.
Kiedy kryzys spowodowany koronawirusem dał się we znaki niemal całej gospodarce, producenci i instalatorzy systemów fotowoltaicznych ledwo go odczuli. W ich przypadku niepewność dotyczyła tylko cen produktów sprowadzanych z Chin i tego, czy nie będzie zakłóceń w dostawach. Panele fotowoltaiczne docierają spokojnie do Europy, a branża w Polsce zarabia coraz więcej i zatrudnia nowe osoby.
– Aż mi głupio, kiedy znajomi narzekają na brak zleceń i klientów, a ja w tym czasie zarabiam jak nigdy – usłyszałam niedawno od osoby pracującej u polskiego producenta systemów fotowoltaicznych. Co ciekawe, jest to firma z niewielkiej miejscowości w regionie, gdzie bezrobocie zawsze było wysokie.
Zmiana pracy: z telewizji do fotowoltaiki
Zanim pomyślicie: to nie dla mnie, nie jestem inżynierem, przytoczę inny przykład. Niedawno odebrałam telefon od nowej osoby odpowiedzialnej za kontakty z mediami w firmie Edison Energia, która mocno zaistniała na rynku instalacji słonecznych. Podekscytowanym głosem nowy rzecznik poinformował mnie, że wcześniej pracował w Discovery TVN.
– To tak jak ja – wypaliłam. A ponieważ Discovery TVN jest dużym koncernem, to od razu dopytałam się:
– W którym dziale?
– W TVN Turbo.
Jak wyjaśnił mój rozmówca, w jego przypadku zmiana pracy wynikała po prostu z chęci zmiany. W TVN Turbo pracował bardzo długo.
Od produkcji ciasteczek do energii ze słońca
Szansę na zmianę losu widzą też całe przedsiębiorstwa. Spółka Ciasteczka z Kraków poinformowała niedawno o zmianie strategii i przejęciu udziałów w spółce Semper Power. Obie firmy po połączeniu przedstawią nową strategię dotyczącą inwestycji w fotowoltaikę. Kurs Ciasteczek na giełdzie NewConnect wystrzelił.
Dobrą passę spółek fotowoltaicznych na giełdzie widać gołym okiem. A kto tego nie dostrzega, może sprawdzić w indeksie opracowanym przez Instytut Energetyki Odnawialnej.
Czy to ma przyszłość?
Żywiołowy rozwój energetyki słonecznej zostanie na pewno bardziej uregulowany. Już teraz pojawiają się głosy, że za dużo i za szybko przybywa mikroinstalacji na domach indywidualnych. Najpóźniej w styczniu skończą się dotacje z programu Mój Prąd. Teraz można dostać do 5 tys. zł dotacji na własną instalację o mocy 2–20 kW. Wszystko odbywa się on-line, przy minimum formalności.
To nie przeszkodzi jednak w rozwoju branży, bo już zaczyna się złoty okres budowania dużych farm fotowoltaicznych. Na pewno przydadzą się osoby od pozyskiwania nieruchomości. Potrzebni będą też serwisanci coraz to liczniejszych instalacji PV. Firmy wyspecjalizowane w fotowoltaice odkrywają też nowe sektory do inwestycji: pompy ciepła, magazyny energii, elektromobilność. Polska dosyć późno przyłączyła się słonecznej rewolucji, ale teraz szybko nadrabia stracony czas.
A pracę znajdą nie tylko faceci od konstrukcji, ale babki też! :)