Dobra czekolada? Jak ją kupić? Cztery największe koncerny stoją obecnie za połową wszystkich sprzedawanych czekoladowych produktów. Czas przyjrzeć się ich słodkim zyskom i kupować produkty lepszej jakości.
Kto wychował się w komunizmie, na pewno zdaje sobie sprawę, że czekolady kiedyś u nas nie było, a teraz jest na pęczki, czy też tabliczki. Czekolada zalała nie tylko wschodnią Europę, lecz również Azję, w której tradycyjne desery z owoców zastępują batony w osiemdziesięciu (dosłownie) smakach. Podczas gdy w Chinach i Indiach konsumpcja czekolady wzrasta o 10 procent rocznie, Europa i Ameryka Północna też nie zwalniają tempa – tu czekolady kupuje się co roku o 3 proc. więcej.
Niestety, czekolada nie nadąża. Amajaro, Londyńskie centrum inwestycji w uprawy kawy i kakao, przewiduje deficyt jednego miliona ton kakao w już za trzy lata.
Skąd taka groźba? Przecież kakao to nie węgiel, wystarczy posadzić więcej kakaowców – na pewno w ubogich krajach jest wystarczająco dużo ludzi, którzy chcieliby przy nich zarabiać.
Jak się uprawia kakao
A jednak. Ekonomią rządzą nie tylko prawa popytu i podaży, lecz także zmiany zachodzące w społeczeństwie. Jedną z takich zmian w krajach rozwijających się jest dostępność zatrudnienia w miastach oraz emigracja do krajów rozwiniętych. Rolnicy uprawiający kakao nie marzą, by dzieci przejęły ich gospodarkę.
- Dlaczego moje dzieci miałyby chcieć uprawiać kakao, kiedy widzą jak ja codziennie przy nim haruję? – tak ujęła to mieszkanka Ghany.
Lenistwo? Niekoniecznie. Przede wszystkim brak środków. Ceny czekolady rokrocznie wzrastają, tak jak zyski firm ją produkujących: wartość rynku bardzo szybko poszła w górę, w tym wieku bardziej niż podwoiła się, a jednoczący się producenci stają się coraz potężniejsi. Cztery największe firmy stoją obecnie za połową wszystkich sprzedawanych czekoladowych produktów. Jak można się domyślać, tego zysku nie widzą rolnicy.
Podczas gdy cena czekolady rosła, od lat pięćdziesiątych (realna) cena kakao systematycznie spadała. A skoro mniej pieniędzy było płacone rolnikom, nie mogli pozwolić sobie na inwestycje, ani nie mieli motywacji, by dbać o swoje zbiory. Wiedza rolników o uprawie kakaowca stała w miejscu, spadła więc jakość kakao: owoce nie były poddawane wystarczającej fermentacji i suszeniu, rolnicy chcieli je jak najszybciej sprzedać, by zrobić miejsce dla nowych zbiorów, ale też by mieć za co żyć. Obecnie średnia produktywność gospodarstw uprawiających kakao w Ghanie wynosi 40 proc. potencjału, wiek rolników to 54 lata (średnia długość życia w tym kraju to 58), a dzienny dochód z upraw wynosi 0,42 dolara.
W jakości siła
Jest nadzieja dla łasuchów – kobiety. Odkąd Mondelez (właściciel Cadbury, Milki, Oreo i wielu innych) przejął się prognozą deficytu, zainteresowano się, jak produkcja kakao wygląda od strony rolników. Badania wykazały, że rolniczki z Ghany i Indii o wiele lepiej niż mężczyźni troszczą się o drzewa, kwiaty i owoce, a także przeznaczają odpowiednią ilość czasu na suszenie i fermentację. Kobiety o wiele rzadziej emigrują do miast i za granicę, i często wybierają pracę w rodzinnym gospodarstwie, by móc zająć się swoimi dziećmi i rodzicami. Mają więc potencjał, by ocalić kakaowca.
Niestety, kakao uważane jest w krajach Południa za męską sprawę, i zgodnie z tym przekonaniem kobiety nie mogą być właścicielkami upraw, nawet jeśli wykonują większość prac z nimi związanych. Bez aktu własności nie mogą ubiegać się o dotacje, kredyty czy nawozy, nie one też otrzymują zapłatę za zbiory. Na szczęście odkąd prezesem Mondeleza została kobieta, Irene Rosnefeld, firma zaczęła zauważać potencjał rolniczek, kierować specjalnie do nich szkolenia i kredyty, by mogły wykupić ziemię. Sęk w tym, ten proces zaczął się dopiero pięć lat temu – czy zdoła zatrzymać odpływ czekolady?
Kupuj ze smakiem
Konsumenci także, a może przede wszystkim, mają wpływ na pozyskiwanie kakao. Jeśli nie pasuje ci wizja produktów czekoladopodobnych lub zawrotnych cen za prawdziwą czekoladę, możesz zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, kupuj czekoladę dobrej jakości. Kiedy producenci zobaczą, że jakość się opłaca, zainwestują więcej w tych rolników, którzy tej jakości pilnują. A jeśli możesz, kupuj też lepsze kakao, np. fair trade, z którego większa część zysku trafia do samych rolników.
Możecie też już dziś zacząć zaopatrywać się w zapasy czekolady – ta w twojej szafce się nie zepsuje, a ta w sklepach na pewno tak.
Dane i cytat pochodzą z : Gendered Global Production Networks: Analysis of Cocoa-Chocolate Value Chain.