Zaczęła obowiązywać nowa ustawa krajobrazowa, więc miasta mają wypięknieć dzięki ograniczeniom w wywieszaniu tablic reklamowych. A co z naturą? Czy z krajobrazu znikną budy z żarciem w rozmiarze XXL i natarczywe reklamy?
Czas wakacji już za nami, powracam więc do pisania. A jest o czym – o naszych drogich plażach. Tego lata wato było odpoczywać nad Bałtykiem: pogoda pyszna, ceny letnie i atrakcji coraz więcej. Odwiedziłam Sowiński Park Krajobrazowy, Łebę, Darłowo, Władysławowo, Jastrzębią Górę i Hel. I już wiem, że nie wrócę do Łeby, która wyróżnia się na tle innych miejscowości natłokiem tandetnych reklam i bud.
W Łebie, wchodząc na plażę, przeżyłam wstrząs. Zupełnie jakbym włączyła popularny kanał telewizyjny, w przerwie między wiadomościami sportowymi a prognozą pogody. Na plaży reklama goniła reklamę. W jednej chwili ubezpieczyciel, który do tej pory kojarzył mi się z zaufaniem i wiarygodnością, stracił moją sympatię, gdy przechodziłam obok jego plażowej „strefy fitness“. Tuż nad parawanikami ubezpieczyciela zawisło na podnośniku francuskie auto, prawdziwe!. I tak ulubiona marka, którą darzyłam sentymentem ze względu na mój pierwszy samochód (ten żółty), stała się dla mnie odpychająca. Krajobrazu dopełniały upstrzone markami piw (tych marek akurat unikam od dawna) namioty oraz budy, mieszczące gofry, zapiekanki, kababy i pizze – wszystko w rozmiarze XXL. Wspomnę jeszcze o dźwigu, z którego można było skakać na bungee. Wjechał na plażę i stał tam, jak gdyby nigdy nic od samego rana, szpecąc krajobraz.
Czy to wszystko zniknie? Tak, po sezonie. Ale za rok odżyje na nowo. Plaże należą do Skarbu Państwa i są dzierżawione przez starostwa, a te wiedzą, jak na tym zarobić, „stymulując działalność“ .
Jedni robią to lepiej, tak że dziki kapitalizm nie rzuca się w oczy, inni – jak Łeba – nie przejmują się estetyką, nie mówiąc o ochronie natury. Czy znowelizowana ustawa krajobrazowa, która dwa dni temu weszła w życie, zmieni to? Pytanie nurtuje mnie od kiedy zobaczyłam plażę w Łebie.
Samorządy województw mają teraz nowy obowiązek – wykonania audytu krajobrazowego, uzgodnionego ze służbami ochrony środowiska, dyrektorami parków narodowych i krajobrazowych oraz gminami. W audycie zostaną wskazane m.in. krajobrazy priorytetowe, parki kulturowe, parki narodowe, rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe, obszary chronionego krajobrazu, obiekty znajdujące się na listach Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz obszary Sieci Rezerwatów Biosfery UNESCO. W audycie krajobrazowym określone zostaną zagrożenia dla możliwości zachowania wartości krajobrazów oraz rekomendacje i wnioski ich kształtowania i ochrony.
Szkoda, że plaże nie są chronione z natury. Pozostaje mieć nadzieje, że samorządy województw ujmą się za plażami w audytach i uwolnią je ze „stymulowanej działalności“.