- reklama -
Strona głównaEcoLifeO sztuce przetwarzania

O sztuce przetwarzania

Żyjemy w kul­tu­rze nad­mia­ru i nad­mia­rze kul­tu­ry. Mamy wię­cej ksią­żek, niż może­my prze­czy­tać, wię­cej muzy­ki, niż jeste­śmy w sta­nie wysłu­chać. Więcej obra­zów, niż oko może prze­two­rzyć. A jeśli prze­two­rzyć, to na co?

Recykling, któ­ry bran­ża komu­nal­na odkry­ła sto­sun­ko­wo nie­daw­no, sztu­ka zna od wie­ków. Ba, wła­ści­wie na nim jest zbu­do­wa­na. Oryginalność, siła prze­ka­zu i zadat­ki na dłu­go­wiecz­ność dzie­ła bio­rą się wyłącz­nie z wnę­trza arty­sty, nie z tema­tu, dobo­ru środ­ków, sty­lu czy nawet mistrzo­stwa warsz­ta­to­we­go. Te muszą być, siłą rze­czy, wtór­ny­mi surow­ca­mi, uży­wa­ny­mi wciąż ponow­nie. Czy ktoś uwa­ża temat „Pani Bovary” za ory­gi­nal­ny? Historia „Traviaty” jest odkryw­cza? Wysypiska histo­rii sztu­ki peł­ne są eks­tra­wa­ganc­kich pomy­słów, arty­stycz­ne­go fast foodu, hitów jed­ne­go sezo­nu. Ale nigdy nie wia­do­mo, co ktoś kie­dyś z tego śmiet­ni­ka wycią­gnie i prze­two­rzy na arcy­dzie­ło. Hipnotycznie ner­wo­wy temat z uwer­tu­ry do „Czarodziejskiego fle­tu” nie powstał w gło­wie Mozarta. Wymyślił go śred­niej kla­sy kom­po­zy­tor Muzio Clementi, ówcze­sna gwiaz­da pia­ni­sty­ki, o któ­re­go umie­jęt­no­ściach Mozart wyra­żał się zresz­tą bez entu­zja­zmu. Takich prze­two­rzo­nych surow­ców wtór­nych – tak­że z wła­snych zaso­bów twór­cy – histo­ria zna mnóstwo.

Nie da się wysłuchać do dna Bacha

Na prze­twa­rza­niu wresz­cie opie­ra się cała nasza per­cep­cja sztu­ki – nie da się wyoglą­dać Bergmana do koń­ca, nie da się wysłu­chać do dna Bacha, wyobej­rzeć Caravaggia. Będziemy to robić wciąż od nowa, codzien­nie ina­czej, bo codzien­nie jeste­śmy kimś innym. I codzien­nie wyko­rzy­stu­je­my do tego odbio­ru wcze­śniej wypra­co­wa­ne narzę­dzia poznaw­cze. Dlatego oba­wy wyra­żo­ne na począt­ku naszej pan­de­micz­nej izo­la­cji przez sze­fa kin Helios, Tomasza Jagiełłę, że za dwa mie­sią­ce wszyst­ko się wyoglą­da i zda­my sobie spra­wę, że nic się nie two­rzy, a na Netfliksie nie zosta­nie nawet jeden nie­obej­rza­ny doku­ment – uwa­żam za przesadne.

Pozostają jed­nak inne – na przy­kład: ile w tym codzien­nym kon­su­mo­wa­niu i two­rze­niu sztu­ki jest naszej wła­snej ory­gi­nal­no­ści, czy­li mówiąc pro­ściej: ile w nas jest jesz­cze praw­dzi­wych nas, a w jakim pro­cen­cie o naszych wybo­rach i kie­run­kach roz­wo­ju decy­du­ją tech­no­lo­gie i mani­pu­la­cje, któ­re są moż­li­we dzię­ki coraz to now­szym narzę­dziom. Manipulacje inge­ru­ją­ce w to, kim jeste­śmy i kim się sta­je­my? Które się­ga­ją do nasze­go wnę­trza? Standaryzują i fabry­ku­ją coś, co było naszą wła­sno­ścią, indy­wi­du­al­no­ścią? (A sko­ro już o narzę­dziach mowa – sztucz­na inte­li­gen­cja czym jest, jeśli nie genial­nym recy­klin­giem, któ­ry wyko­rzy­stu­jąc to, co ist­nie­je, uczy się wciąż cze­goś nowe­go? Tylko czy na pew­no nowego?)

W naszych hipernarcystycznych czasach

A prze­cież jedy­nym, co mamy ory­gi­nal­ne­go, jeste­śmy my sami. W naszych hiper­nar­cy­stycz­nych cza­sach para­dok­sal­nie pogoń trwa nie za nie­po­wta­rzal­no­ścią wła­sne­go „ja”, a za powie­la­niem cudzych czę­sto kurio­zal­nych wzor­ców. Tak moc­no tkwi w nas potrze­ba akcep­ta­cji, bycia jak inni i przy­wią­za­nie do tego, co już zna­my. A fir­my z bran­ży nowo­cze­snych tech­no­lo­gii tę dość pry­mi­tyw­ną i mało roz­wo­jo­wą ludz­ką przy­pa­dłość wspie­ra­ją, two­rząc narzę­dzia, w któ­rych nagro­dy są przy­zna­wa­ne za cią­głe kopiowanie.

Instagram wypeł­nia­ją iden­tycz­ne pozy, iden­tycz­ne miny, potra­wy, wnę­trza i sty­li­za­cje. Uważniejszy czy­tel­nik naj­po­pu­lar­niej­szych inter­ne­to­wych autorów-​publicystów zauwa­ży po jakimś cza­sie, że wszy­scy oni mimo pozo­rów ory­gi­nal­no­ści uży­wa­ją wciąż tych samych zwro­tów, budu­ją podob­ne zda­nia, o podob­nym szy­ku, uży­wa­ją podob­nych meta­for i żar­tów – nie­zwy­kle łatwo jest te sty­le pod­ra­biać – i to wła­śnie będzie robić, a raczej już robi, sztucz­na inte­li­gen­cja. Nie wie­rzy­cie? Weźcie jaką­kol­wiek książ­kę napi­sa­ną we epo­ce przed­in­ter­ne­to­wej, i porównajcie.

Tymczasem tak pożą­da­na (przy­naj­mniej do nie­daw­na) w przy­pad­ku arty­stów ory­gi­nal­ność języ­ka prze­ka­zu może opie­rać się tyl­ko na auten­tycz­no­ści ich „ja”, wyda­wa­ło­by się, że nicze­go nie da się tu wykre­ować, sztucz­nie (!) stwo­rzyć. Czyżby? Przecież budu­je­my nasze wnę­trze tak­że tym, co kon­su­mu­je­my: tak kształ­tu­je­my poczu­cie este­ty­ki, humo­ru, uczy­my się iro­nii. To samo doty­czy też odbior­ców sztu­ki: jeśli będzie­my czy­tać iden­tycz­ne książ­ki, słu­chać tyl­ko pozor­nie róż­nej muzy­ki i oglą­dać podob­ne fil­my, zatra­ci­my umie­jęt­ność roz­róż­nia­nia sty­lów, rozu­mie­nia kon­wen­cji, zubo­ży­my słow­nic­two. Dobrze spro­fi­lo­wa­ne i wła­ści­wie pod­su­nię­te tre­ści mogą nam je zmie­nić, zanim się nie obej­rzy­my – i już to robią, co widać choć­by po tym, że tacy pisa­rze jak Mariusz Szczygieł muszą tłu­ma­czyć swo­im czy­tel­ni­kom (czy­li już dość eli­tar­nej gru­pie), czym jest żart, a Dorota Masłowska odpie­rać ata­ki w związ­ku z dosłow­nym ode­bra­niem pastiszu.

Chrońmy naszą oryginalność

Dlatego – chroń­my naszą ory­gi­nal­ność, wierz­my jej i podą­żaj­my za nią – jest cen­nym zaso­bem natu­ral­nym w coraz bar­dziej znisz­czo­nym śro­do­wi­sku wraż­li­wo­ści. Lepiej już obej­rzeć dzie­sięć razy ten sam film Tarkowskiego niż dzie­sięć iden­tycz­nych fil­mów Patryka Vegi. Recykling recy­klin­go­wi nie­rów­ny. Nie pozwól­my lepić nasze­go wnę­trza byle czym, nawet jeśli to takie łatwe i przy­jem­ne. Jak mówił Stanisław Jerzy Lec: „wszy­scy chcą nasze­go dobra – nie daj­my go sobie odebrać”.

- autopromocja -
Podziel się
Czytaj także

Program Moja Woda w 2023 r. ruszy po wakacjach

Właściciele domów z ogrodami już nie mogą się doczekać uruchomienia programu, z którego będą mogli wziąć dofinansowanie do oczka wodnego i innych zbiorników na...

Panele fotowoltaiczne z europejskich fabryk. Solarge dołącza do 3Sun

Komisarz ds. energii Kadri Simson pojawiła się na otwarciu fabryki paneli słonecznych w Holandii. Firma Solarge produkuje lekkie panele fotowoltaiczne, w pełni nadające się...
212FaniLubię
119ObserwującyObserwuj
210ObserwującyObserwuj
energetycznie

Zakaz dla kotłów na pellet w uchwale antysmogowej budzi sprzeciw

Nie tylko węgiel jest niemile widziany w uchwałach antysmogowych. Jak się okazuje, także piece na pellet mogą dostać zakaz wykorzystywania. Duży polski producent kotłów...

Zielona energia w każdej godzinie

Polenergia, spółka kontrolowana przez Dominikę Kulczyk, chwali się, że dostarczy klientom indywidualnym i biznesowym energię elektryczną z odnawialnych źródeł. Certyfikat TÜV SÜD potwierdza, że...
- reklama -

Master Smart Truck

Master Truck -...

Zmierz Pan gaz!

Jak zmierzyć coś,...

Elektryczne ciężarówki na polskich drogach

Europejski Kongres Gospodarczy...
A jeszcze lepsze jest to...