Problem powtarza się co roku. Plaże od Sopotu aż za Gdynię są teraz zamknięte. Na mapie kąpielisk są oznaczone czerwoną flagą. To oznacza, że woda w tych kąpieliskach nie jest bezpieczna dla ludzi, ponieważ pojawiły się sinice w Bałtyku.
Plaże nad Bałtykiem przyciągają co roku rzesze turystów. Morze Bałtyckie to najpopularniejszy krajowy kierunek wakacyjny. W tym roku odpoczynek tam zaplanowało aż 61 proc. osób spędzających urlop w kraju. Niestety, odpoczynek wielu osób może zostać zakłócony przez zakwitające w wodzie jak co roku sinice. W Bałtyku pojawiają się one w szczycie sezonu letniego. A ponieważ są to cyjanobakterie, których niektóre szczepy wydzielają toksyny, to są one niebezpieczne dla zwierząt i ludzi.
Gdzie można się kąpać?
Bezpieczne są plaże nad otwartym morzem. Natomiast nie można się kąpać na plażach w Sopocie i Gdyni. Mapa kąpielisk pokazuje, że 11 lipca woda nie jest zdatna do kąpieli na plażach:
- Babie Doły
- Gdynia Śródmieście
- Redłowo
- Orłowo
- Kamienny Potok-Koliba
- Sopot – 13 – 17
- Park Północny
- Sopot K22
- Łazienki Południowe I
- Łazienki Południowe II
- Sopot – 32A-33.
Nie tylko zresztą nad Bałtykiem nie można się kąpać. W Olsztynie zakaz dotyczy Plaży Miejskiej, naj jeziorem Ukiel (Krzywym) gdzie badania wody 10 lipca potwierdziły sinice.

Plażowicze powinni śledzić mapę Głównego Inspektora Sanitarnego, by mieć bieżące informacje, gdzie mogą się kąpać. Sinice w Bałtyku to problem sezonowy, więc należy po prostu czekać na zmianę pogody.
W ubiegłych latach zakwit sinic przypadał najczęściej na połowę lipca, czyli w sam środek sezonu wakacyjnego, ale mogą one krzyżować wakacyjne plany również w sierpniu.
Czytaj także: Jak sprawdzisz, czy woda w jeziorze jest czysta
Jak podaje GIS, w wielu krajach sinice spowodowały śmierć zwierząt dzikich i domowych, w tym psów oraz śnięcie ryb. U ludzi może wystąpić wysypka po kontakcie z wodą, albo po przypadkowym połknięciu wody, np. podczas pływania, mogą wystąpić:
- wysypka,
- swędzenie i łzawienie oczu,
- wymioty,
- biegunka,
- gorączka,
- bóle mięśni i stawów.
Skąd się biorą sinice?
Sinice występują w wodach słonych jak i śródlądowych. W wodzie unoszą się pośród fitoplanktonu lub osiadają na dnie. Gdy jest ich mało, nie są niebezpieczne, ale masowy zakwit sinic powoduje już problemy. To cyjanobakterie, które produkują toksyny.
Podczas bezwietrznej pogody niektóre sinice mogą unosić się ku powierzchni wody i tworzyć tam kożuchy. Wyglądają wówczas jak rozlana farba, galaretka lub płatki pływające po powierzchni wody.
GIS
W ostatnich latach ich nadmierny zakwit obserwowany jest na 40%-60% polskich plaż. GIS wymienia kilka powodów zakwitu sinic:
- temperatura wody powyżej 16–20°C (choć znane są zakwity sinic i w niższych temperaturach);
- dostępność soli biogenicznych (zwłaszcza fosforanów);
- słaby wiatr;
- niewielka wymiana wody;
- brak opadów.
Zakwaszenie gleby ułatwia przenikanie składników nawozowych, takich jak azot czy fosfor w jej głąb, co doprowadza do przedostania się ich do wód śródlądowych i Bałtyku oraz namnażania się sinic.
dr inż. Tamara Jadczyszyn, Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa PIB w Puławach
Co zrobić, by ograniczyć sinice w Bałtyku
Ekolodzy nie mają wątpliwości, że przyszłość Bałtyku zależy od poprawy stanu gleb. Rozkwitom sinic sprzyjają wysokie temperatury, brak wiatru oraz eutrofizacja dna Morza Bałtyckiego, czyli przeżyźnienie środowiska morskiego. Ten ostatni czynnik powinien zwracać naszą szczególną uwagę – podkreśla Koalicja na Rzecz Zdrowych Gleb.

Zdaniem Komisji Helsińskiej eutrofizacją dotknięte jest ponad 95% obszaru Morza Bałtyckiego. Jest to wynik m.in. przedostawania się nawozów do gleb, a następnie do wód śródlądowych. Polscy rolnicy używają dużo nawozów. Za przedostawanie się ich do wód odpowiada z kolei słaba struktura gleby, która jest czynnikiem charakterystycznym dla polskich gleb zakwaszonych, nisko przyswajających nawozy i nie zatrzymujących składników organicznych, które wraz z wodami śródlądowymi dostają się do Bałtyku.
Odkwaszenie gleb, a co jest z tym związane, poprawa jakości wody w Bałtyku i zapobieganie eutrofizacji dotyczy nas wszystkich. Co więcej, posiadamy sprawdzone i skuteczne rozwiązania, takie jak wapnowanie. Polacy powinni mieć świadomość, jak poważne skutki – zarówno dla nich, jak i całej przyrody – może nieść za sobą niepodejmowanie reakcji na ten problem. A do niego trzeba podejść systemowo i możliwie jak najszybciej, umożliwiając szerokie wprowadzenie dobrze znanego już rozwiązania.
prof. dr hab. inż. Stefan Pietrzak, Instytut Technologiczno-Przyrodniczy PIB w Falentach.
W Polsce ponad 60% gleb to gleby zakwaszone. Jak wskazują rolnicy i ekolodzy, całościowe ich odkwaszenie jest realne nawet w ciągu 5 lat. Dzięki temu możliwa jest również poprawa sytuacji nad Bałtykiem oraz stanu wód śródlądowych.