Pamiętam, pod koniec lat 90. każdy fotograf wiedział już o istnieniu cyfrowych aparatów. Powiedzmy, że każdy marzył o cyfrówce, ale nikt z nas, fotografów nie wiedział, jak to będzie. Zdjęcia miały być robione wydajniej, taniej, szybciej. Liczyły się również postęp i konkurencja. Na polskim rynku codziennych gazet to był duży skok. Dla fotografów również. Gdy brałem pierwszy raz do ręki cyfrówkę, mówiłem: nigdy w życiu! Pół roku później sprzedawałem swoje ukochane analogowe aparaty…
Aparat to nie mięso
Czyżby? Moim zdaniem podobnie będzie z mięsem hodowlanym. Kurczaki, wołowina, indyki, trzoda chlewna, zniknie bezpowrotnie zastąpione czymś co jest wydajniejsze, tańsze w produkcji ale przede wszystkim będzie oznaczało postęp. O tym marzą ekolodzy i organizacje walczące o lepsze życie zwierząt. Chwila, przecież my jednak chcemy jeść mięso!
Tych, którzy mięsa nie jedzą, nie zainteresuje ten tekst. Oni są już wolni, choć niemal codziennie muszą odpowiadać na pytanie: dlaczego nie jesz mięsa? Beyond Meat nie jest dla nich. Ci, którzy jedzą mięso, powinni a raczej muszą odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego jem mięso? Dlaczego jeszcze jesz mięso?
Nie jesz nie obrzydzaj
Wyobraźcie sobie spotkanie w firmie, której historia, marka, sprzedaż, opierają się na smażonym kurczaku. Spotkanie, na którym ktoś mówi: musimy odejść od kurczaka. Firma z Kentucky zamiast mówić: „jedz rośliny, nie mięso“, powiedziała: „jedz rośliny, są tak samo dobre jak mięso“. Zachęcam Was, aby przekonywać mięsożerców właśnie w ten sposób. KFC już w 2019 roku pracowało nad wprowadzeniem do karty menu produktów opartych o roślinne zamienniki mięsa, ale podobno klienci nie byli jeszcze gotowi, choć pierwsze zielone burgery wyprzedały się w 5 godzin.
Teraz klienci już są gotowi i sądząc po entuzjastycznych wpisach w social mediach, to jest prawdziwy hit. Jeszcze tylko w USA ale produkty firmy Beyond Meat, można już kupić w Polsce.
Horyzont zdarzeń
W filmie „Interstellar“ kosmiczni podróżnicy docierają do miejsca zwanego horyzontem zdarzeń, do miejsca po przekroczeniu którego nie można już wrócić, przynajmniej nie w formie, w której się tam wkroczyło. Dla kogoś, kto przez całe swoje dotychczasowe życie używał analogowych aparatów, przejście na cyfrowe jest jak droga w jedną stronę. I mówię Wam: opór jest bezcelowy.