PKN Orlen wydzielił spółkę Orlen Neptun I, która zajmie się rozwojem farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. W ciągu roku powinny zapaść decyzje, kto dostanie nowe pozwolenia lokalizacyjne. Konkurencja jest ogromna.
Orlen Neptun I ubiega się o wszystkie możliwe 11 lokalizacji, których potencjał oceniany jest na 11 GW mocy. Konkurencja o te obszary jest duża – złożono w sumie 132 wnioski. Stara się o nie między innymi Shell, Ocean Winds i francuski EDF. Postępowanie rozstrzygające o tym, komu przypadną lokalizacje, potrwa prawdopodobnie do przyszłego roku. Najważniejszym kryterium jest finansowanie inwestycji. Ostatecznym zwycięstwie mogą jednak przesądzić punkty za tzw. transformację, czy doświadczenie w budowie infrastruktury przesyłowej.
Dzięki połączeniu podmiotów realizujących projekty offshore w ramach Grupy ORLEN, spółka ORLEN Neptun I zyskała potencjał do realizacji projektów w ramach wszystkich jedenastu udostępnionych koncesji, dla których łączna możliwa do uzyskania moc szacowana jest na ponad 10 GW. To moc, która byłaby w stanie zaspokoić 25% zapotrzebowania Polski na energię elektryczną.
Orlen Neptun I
Orlen Neptun i zamierza zaangażować się również w rozwój projektów morskich farm wiatrowych w innych krajach Bałtyckich. W przyszłym Litwa ogłosi pierwszą aukcję na dostarczenie energii z morskich farm wiatrowych.
Farmy wiatrowe na Bałtyku
Warto przypomnieć, że Orlen realizuje już na Ławicy Słupskiej farmę wiatrową Baltic Power o mocy 1,2 GW. W tym projekcie partnerem polskiego koncernu naftowego jest kanadyjski Northland Power. Według planów, ta fama wiatrowa zacznie produkować energię z morskich wiatraków już w 2026 r.
Czytaj także: Największa farma wiatrowa na polskim Bałtyku zaczyna nabierać kształtów
Do końca tej dekady – według planów – powstać ma 7 farm wiatrowych o mocy 5,9 GW. Największy projekt Baltica 2 i 3 realizuje Orsted i PGE.