- reklama -
Strona głównaWeekendRywalizacja czy współpraca?

Rywalizacja czy współpraca?

To, jak widzi­my świat, zale­ży od naszych prze­ko­nań. Przepuszczamy fak­ty przez filtr poglą­dów i doświad­czeń. Myślenie wyłącz­nie w kate­go­riach rywa­li­za­cji owo­cu­je dzia­ła­nia­mi, któ­re stop­nio­wo wynisz­cza­ją inne gatun­ki i całą planetę.

Film o dinozaurach

Gdy moja cór­ka była mała, fascy­no­wa­ły ją dino­zau­ry, więc oglą­da­ły­śmy fil­my na ten temat. Jeden szcze­gól­nie utkwił mi w pamię­ci, opo­wia­dał o losach Tarbozaura o imie­niu Łatek. Świat przed­sta­wio­ny w fil­mie pełen był nie­bez­pie­czeństw, a prze­trwać mogli tyl­ko naj­sil­niej­si. Gdy Łatek jest jesz­cze mały, jego brat zosta­je pożar­ty przez inną bestię. Potem, gdy dora­sta, mat­ka odga­nia go od sie­bie, a on mimo roz­pa­czy musi samot­nie zmie­rzyć się z nie­bez­pie­czeń­stwa­mi swo­jej wro­giej pla­ne­ty. Jest jed­nak wiel­kim, sil­nym i wspa­nia­łym dra­pież­cą. Żyje i zabi­ja. Znajduje sami­cę. Mają jaj­ko. Z jaj­ka wyklu­wa się małe tarbozaurzątko. 

Niestety maleń­stwo zosta­je pożar­te przez potwo­ra więk­sze­go jesz­cze od Łatka. Łatek posta­na­wia pomścić swo­je dziec­ko i sta­je do nie­rów­nej wal­ki z olbrzy­mem. Jest nie­zwy­kle dziel­ny i zada­je strasz­li­we cio­sy swo­je­mu prze­ciw­ni­ko­wi. Sam jed­nak zosta­je cięż­ko zra­nio­ny. Gdy jego koniec wyda­je się bli­ski, opusz­cza go sami­ca. Na cóż jej sła­by, ran­ny, umie­ra­ją­cy part­ner? Poszuka sobie lep­sze­go. Film koń­czy się śmier­cią Łatka. 

Przyroda przy­po­mi­na dzieciństwo 

Z punk­tu widze­nia prze­trwa­nia i roz­po­wszech­nie­nia wła­snych genów takie reak­cje nie mia­ły­by oczy­wi­ście sen­su. A jed­nak prze­ko­na­nie, że świat od zara­nia dzie­jów opie­ra się wyłącz­nie na kon­ku­ren­cji i agre­sji, sie­dzi wciąż w bar­dzo wie­lu gło­wach. Twórca fil­mu mówi mniej wię­cej coś takie­go: Chłopcze, świat jest groź­ny, pełen zasa­dzek i nie­bez­pie­czeństw. Musisz wal­czyć. Tylko wal­ka da ci to, cze­go pra­gniesz: wła­dzę, powa­ża­nie, wspar­cie, powo­dze­nie i potom­stwo. Bądź sil­ny, bądź twar­dy. Jeśli oka­żesz sła­bość, zosta­niesz sam. 

Partnerstwo, rywalizacja i współpraca

Darwin zapew­ne wyzna­wał poglą­dy typo­we dla oświe­ce­nia, zgod­nie z któ­ry­mi natu­ra ludz­ka jest pazer­na, agre­syw­na, racjo­nal­na, nasta­wio­na na rywa­li­za­cję i indy­wi­du­alizm. Jego teo­ria ewo­lu­cji jest zgod­na z taki­mi wła­śnie przekonaniami. 

W książ­ce pt. „Dzika spra­wie­dli­wość” (Mare Bekof i Jessica Pierce) przeczytałam: 

„Inny moż­li­wy mecha­nizm został zapro­po­no­wa­ny przez współ­cze­sne­go Darwinowi rosyj­skie­go anar­chi­stę Piotra Kropotkina, w jego pro­ro­czej książ­ce Pomoc wza­jem­na, opu­bli­ko­wa­nej w 1902 roku. Kropotkin twier­dził, że koope­ra­cja i pomoc wza­jem­na rów­nież mogą pro­wa­dzić do wzro­stu przy­sto­so­wa­nia i mogą znacz­nie lepiej zga­dzać się z naszy­mi fak­tycz­ny­mi obser­wa­cja­mi zwie­rząt w przyrodzie. (…)“

Badacze Robert Sussman, Paul Garber i James Cheverud dokład­nie przyj­rze­li się opu­bli­ko­wa­nym danym doty­czą­cym zacho­wań spo­łecz­nych naczel­nych. Zauważyli – podob­nie jak Kropotkin – że przy­tła­cza­ją­ca więk­szość inte­rak­cji spo­łecz­nych u róż­nych gatun­ków naczel­nych mia­ła cha­rak­ter raczej part­ner­ski niż ago­ni­stycz­ny. Przez więk­szość cza­su zwie­rzę­ta te zacho­wy­wa­ły się przy­ja­ciel­sko i part­ner­sko wobec sie­bie nawza­jem. Sussman i jego współ­pra­cow­ni­cy doszli do wnio­sku, że <przy­ja­zne, poko­jo­we, sko­or­dy­no­wa­ne i koope­ra­cyj­ne zacho­wa­nia odgry­wa­ją więk­szą rolę (niż reak­cje anta­go­ni­stycz­ne) w nawią­zy­wa­niu przy­mie­rzy, przy­jaź­ni, utrzy­my­wa­niu spój­no­ści spo­łecz­nej, uzy­ski­wa­niu dostę­pu do zaso­bów, a poza tym są uży­tecz­ne w zwal­cza­niu albo łago­dze­niu agresji>”. 

Nie tylko zwierzęta ze sobą współpracują 

Peter Wohlleben w swo­jej książ­ce pt. „Sekretne życie drzew” poda­je wie­le przy­kła­dów współ­pra­cy pomię­dzy tymi nie­sa­mo­wi­ty­mi roślinami: 

„Każdy buk rośnie na miej­scu, któ­re jest jedy­ne w swo­im rodza­ju. Gleba może być wszak kamie­ni­sta lub bar­dzo luź­na, moc­no nawod­nio­na lub zawie­rać nie­wie­le wody, może być boga­ta w skład­ni­ki pokar­mo­we lub skraj­nie ubo­ga – w obrę­bie kil­ku metrów warun­ki mogą się znacz­nie od sie­bie róż­nić. I odpo­wied­nio do tego każ­de drze­wo ma inne warun­ki wzro­stu, czy­li rośnie szyb­ciej lub wol­niej, może więc wytwa­rzać mniej lub wię­cej cukrów i drewna. 

Tym bar­dziej zaska­ku­ją­ce są wyni­ki pra­cy badaw­czej – drze­wa wza­jem­nie wyrów­nu­ją swe sła­be i moc­ne strony. 

Wszystkie osob­ni­ki tego same­go gatun­ku, nie­za­leż­nie od tego, czy są gru­be, czy chu­de, pro­du­ku­ją dzię­ki świa­tłu podob­ne ilo­ści cukru na liść. Usuwanie nie­rów­no­ści doko­nu­je się pod zie­mią poprzez korze­nie. Zachodzi tam naj­wy­raź­niej żywa wymia­na. Ten, komu zby­wa, dzie­li się z inny­mi, bie­dak dosta­je pomoc w potrzebie. (…) 

Przypomina to nie­co sys­tem pomo­cy spo­łecz­nej, któ­ry zapo­bie­ga temu, by poszcze­gól­ni człon­ko­wie nasze­go spo­łe­czeń­stwa nie upa­dli zbyt nisko. 

Buki w ogó­le nie sły­sza­ły o tym, że moż­na rosnąć zbyt gęsto. Wręcz prze­ciw­nie, mile widzia­ne są gru­po­we przy­tu­lan­ki, czę­sto odle­głość mię­dzy drze­wa­mi wyno­si mniej niż metr. Korony są przez to małe i ści­śnię­te, a wie­lu leśni­ków uwa­ża nawet, że nie wycho­dzi to drze­wom na dobre. Z tego powo­du roz­dzie­la­ją je wycin­ka­mi, czy­li usu­wa­ją te jako­by nad­mia­ro­we. Jednakże moi kole­dzy po fachu z Lubeki usta­li­li, że las buko­wy rosną­cy w dużym zagęsz­cze­niu jest pro­duk­tyw­niej­szy. Zauważalnie zwięk­szo­ny rocz­ny przy­rost bio­ma­sy, zwłasz­cza drew­na, dowo­dzi zdro­wia leśnej gro­ma­dy. Widać wspól­ny­mi siła­mi da się opty­mal­nie roz­dzie­lić skład­ni­ki pokar­mo­we i wodę mię­dzy wszyst­kich zain­te­re­so­wa­nych, tak że każ­de drze­wo może osią­gnąć mak­si­mum możliwości. 

Czyż jednak nie o to chodzi w ewolucji – o przetrwanie jedynie najsilniejszych? 

Słysząc takie pyta­nie, drze­wa tyl­ko potrzą­snę­ły­by gło­wą, czy raczej koro­ną. Ich dobro­stan zale­ży od całej spo­łecz­no­ści i gdy zni­ka­ją te rze­ko­mo naj­słab­sze, wów­czas giną tak­że pozo­sta­łe. Las tra­ci zwar­tość, gorą­ce słoń­ce i pory­wi­ste wia­try mogą teraz hulać aż do samej zie­mi i zmie­niać wilgotno-​chłodny kli­mat. Silne drze­wa rów­nież paro­krot­nie w cią­gu życia zapa­da­ją na róż­ne cho­ro­by i w takiej sytu­acji są zda­ne na wspar­cie słab­szych sąsia­dów. Jeśli ich zabrak­nie, wystar­czy nie­szko­dli­we pora­że­nie owa­da­mi, żeby przy­pie­czę­to­wać nawet los gigantów“.

Coraz lepiej zda­je­my sobie spra­wę z tego, że jeste­śmy ewo­lu­cyj­nie skłon­ni do empa­tii i współ­pra­cy. Dlatego wła­śnie wyewo­lu­owa­ła oksy­to­cy­na, hor­mon, któ­ry uła­twia zacho­wa­nia pro­spo­łecz­ne zmniej­sza­jąc opór, jaki zwie­rzę­ta (w tym ludzie) odczu­wa­ją wobec bli­sko­ści innych osob­ni­ków. Oksytocyna poja­wia się w przy wydzie­la­niu mle­ka pod­czas kar­mie­nia potom­stwa, przy opie­ce macie­rzyń­skiej, wią­za­niu się w pary i przy zacho­wa­niach seksualnych.

Nie ozna­cza to, że kon­ku­ren­cja nie jest mecha­ni­zmem przy­sto­so­waw­czym zwięk­sza­ją­cym szan­se na suk­ces repro­duk­cyj­ny. Jednak myśle­nie wyłącz­nie w kate­go­riach wal­ki i poko­ny­wa­nia słab­szych owo­cu­je dzia­ła­nia­mi, któ­re stop­nio­wo wynisz­cza­ją inne gatun­ki i całą pla­ne­tę, na któ­rej żyje­my. A więc rów­nież nas samych.

- autopromocja -
Ola Jagła
Ola Jagła
Pochodzę z Warszawy, od 20 lat mieszkam w Ośnie Lubuskim. Jestem psycholożką, lubię rozmawiać z ludźmi o sprawach ważnych. Lubię chodzić po lesie, wciąż uczę się, że jestem częścią przyrody, i chcę ją chronić.
Podziel się
Czytaj także

W sierpniu wchodzi zakaz sprzedaży popularnych lamp z rtęcią

Od 25 sierpnia 2023 roku w Unii Europejskiej będzie obowiązywał zakaz wprowadzania na rynek popularnych podłużnych lamp T5 i T8. Oświetlenie fluorescencyjne zawiera rtęć....

Tauron wspiera dobre nawyki energetyczne

Blisko 1730 kilowatogodzin prądu rocznie zużywają średnio mieszkańcy dużych polskich miast, a ponad 60 procent klientów TAURONA nie przekracza rocznie zużycia 2000 kilowatogodzin prądu -  wynika z danych energetycznego lidera. W...
212FaniLubię
119ObserwującyObserwuj
209ObserwującyObserwuj
energetycznie

Zakaz dla kotłów na pellet w uchwale antysmogowej budzi sprzeciw

Nie tylko węgiel jest niemile widziany w uchwałach antysmogowych. Jak się okazuje, także piece na pellet mogą dostać zakaz wykorzystywania. Duży polski producent kotłów...

Zielona energia w każdej godzinie

Polenergia, spółka kontrolowana przez Dominikę Kulczyk, chwali się, że dostarczy klientom indywidualnym i biznesowym energię elektryczną z odnawialnych źródeł. Certyfikat TÜV SÜD potwierdza, że...
- reklama -

Jesienne róże

(...) A staruszka...

Plac Pięciu Rogów w Warszawie

"Nowy Plac Pięciu...

Lepsze życie cytryn

Cytryny nie pochodzą...
2 KOMENTARZE
  1. Nie zaprze­cza w tym sen­sie, że celem ewo­lu­cji jest prze­trwa­nie oso­bi­ste i prze­trwa­nie gatun­ku. Ale zaprze­cza takie­mu powszech­ne­mu, może nawet popo­we­mu rozu­mie­niu ewo­lu­cji, wedle któ­re­go prze­trwa­nie jest moż­li­we tyl­ko dzię­ki rywalizacji.

  2. Dobry tekst, wca­le nie zaprze­cza teo­rii ewo­lu­cji. Chodzi o prze­ży­cie naj­le­piej przy­sto­so­wa­ne­go a nie naj­sil­niej­sze­go. Umiejętna współ­pra­ca gatun­ku jest tym co daje prze­wa­gę i zwięk­sza szan­sę przetrwania.

Komantowanie zamknięte

A jeszcze lepsze jest to...