Jak pozyskać niemal darmowy prąd, ciepło i wodę? Wiąże się z tym pozyskiwanie prądu z własnych odnawialnych źródeł a ciepła wtedy, gdy jest najtańsze, by zmagazynować je na później. Do tego można dodać używanie wody z deszczówki. To tylko niektóre ze sposobów na radykalne zmniejszenie comiesięcznych rachunków.
Jak to zrobić? Wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Samowystarczalne budynki mogą stać się polską specjalnością dzięki funduszom europejskim, które wydaje Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. NCBR wspiera 9 dużych przedsięwzięć badawczych.
Jak zmniejszyć rachunki za ogrzewanie gazem i nie tylko
Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest konieczne.
Nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią, a w zimie – jeszcze więcej.
Tradycyjna wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny. Strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to więc duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna, na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła.
W przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze.
dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”
W ramach przedsięwzięcia dofinansowanego z NCBR wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że w przypadku budynków wielorodzinnych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u innych.
Co ciekawe, w szkołach czujniki wentylacji wyczują, że po wejściu dzieci do sali temperatura wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach. Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy gazowej.
Wymiana źródła ogrzewania
Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach polskich domów. W nadzorowanym przez NCBR mnie przedsięwzięciu rezygnuje się ze spalania paliw.
Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe.
Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”.
W ramach przedsięwzięcia wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pochodzić z oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do podlewania przydomowego trawnika).
NCBR liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za energię, co wręcz ich wyeliminowanie, a wiec darmowy prąd i wodę a nawet ciepło.
Żeby osiągnąć sukces, punktem wyjścia musi być zmniejszenie zapotrzebowania na energię. Najlepszym na to sposobem jest odpowiednia termomodernizacja. Szacuje się, że ok. 70 proc. budynków jednorodzinnych w Polsce to budynki całkowicie nieocieplone bądź ocieplone zdecydowanie zbyt cienkimi warstwami izolacji.
Magazyny ciepła
Wśród przedsięwzięć realizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są i te dotyczące magazynów energii elektrycznej i ciepła. Ciepło można będzie magazynować w wodzie, solance lub materiałach zmiennofazowych. Najbardziej obiecująca – bo magazynująca kilkukrotnie więcej ciepła w tej samej objętości – jest ta ostatnia opcja.
Niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego dnia roku.
Czytaj także: Wodorowy kocioł ogrzeje domy?
Warto jednak dodać, że tak niskie opłaty dotyczą magazynowania sezonowego, np. przez pół roku. Być może lepszym rozwiązaniem jest więc magazynowanie ciepła w krótszej perspektywie, czyli dobowo bądź tygodniowo. Wówczas wielkość takiego magazynu jest o wiele mniejsza – wynosi mniej więcej 100 cm x 50 cm x 80 cm. Natomiast cena roczna ciepła i chłodu będzie 3–4 razy wyższa niż w przypadku magazynu sezonowego, ale sam system jest o wiele tańszy, prostszy i mniejszy.
Darmowy prąd w magazynach energii
Do tego dochodzi przedsięwzięcie „Magazynowanie energii elektrycznej”. Zakłada ono stworzenie opartego niemal w całości na dostępnych w Polsce surowcach magazynu energii elektrycznej, który pomieści 15 kWh. Tyle energii powinno wystarczyć tradycyjnemu gospodarstwu domowemu przynajmniej na jeden dzień.
Nie chodzi nam o to, żeby korzystać z baterii cały czas i odciąć się od sieci. Tak może być kiedyś, w przyszłości. Na teraz naszym celem jest wpięcie baterii do systemu elektroenergetycznego po stronie użytkownika. Czyli podobnie jak na to miejsce w przypadku fotowoltaiki. Najpierw wykorzystujemy więc energię lokalnie, na miejscu, dopiero potem jej nadmiar magazynujemy, a oddanie do sieci następuje na samym końcu
dr Maciej Chmieliński z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie energii elektrycznej”.
Oczywiście wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w centrach miast. Na [rzykład dostarczające darmowy prąd panele fotowoltaiczne, ale także kolektory słoneczne, magazyny energii czy pompy ciepła. To produkty, które stały się bardziej efektywne i tańsze.
Warto mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce.