Trzy dni w Kopenhadze i tyle wrażeń. Już od wylądowania na lotnisku można przekonać się, że jesteśmy w innym świecie, jeśli chodzi o korzystanie z energii i o ekologię. Tu widzimy, że „eko“ jest całkiem naturalne i powszechne, a do tego tanie. Kopenhaga zwróciła moją uwagę na kilka rzeczy.
Jako dziennikarka wielokrotnie przyjeżdżałam do Kopenhagi na zaproszenie Europejskiej Agencji Środowiska, która ma tu swoją siedzibę. Wszystkie opracowania i informacje podawane przez EEA są rzetelnym i ciekawym źródłem wiedzy, dla każdego, kto interesuje się ochroną środowiska. Zawsze więc Kopenhaga będzie kojarzyła mi się z tą agencją, a spacerując po mieście nietrudno przejść obok jej siedziby przy Kongens Nytorv.
Electric City
W tym roku przyjechałam do stolicy Danii ze względu na Electric City 2021 – targi organizowane przez stowarzyszenie Wind Europe. Z pewnością jest to jedna z ciekawszych imprez, w jakich uczestniczyłam, a jej rozmach i różnorodność mogą spodobać się nie tylko miłośnikom wiatraków. Z biznesowego punktu widzenia to idealna impreza na networking.
Energia wiatrowa
Dania słynie z energii wiatrowej. To kraj, gdzie elektrownie wiatrowe dostarczają niemal połowę zużycia energii elektrycznej w ciągu roku. Gdy powieje mocniej, jest to nawet więcej. Dania ma farmy wiatrowe na morzu i na lądzie oraz dobrze rozwinięty przemysł związany z elektrowniami wiatrowym, ale też jest to kraj, który korzysta z dobrych warunków wiatrowych. Import energii ze Skandynawii i Niemiec nie jest tu problemem.
Tymczasem w Polsce elektrownie wiatrowe odpowiadają za niespełna jedną dziesiątą produkowanej energii. Gdy powiało u nas mocniej w listopadzie padł rekord produkcji energii z wiatru, który dostarczył 34 proc. energii elektrycznej w sieci.
Kopenhaga ma elektryki także na wodór
- Tu zmiany są widoczne już od momentu wyjścia z samolotu, ponieważ na lotnisku czekają na ciebie elektryczne taksówki – powiedział jeden z uczestników tegorocznego dziennikarskiego wyjazdu. Co więcej, elektryczne taksówki mogą mieć napęd na wodór. Jak się dowiedzieliśmy w Kopenhadze jest sto taksówek wodorowych.
Przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej Movia ma w planach dekarbonizację. Do 2030 roku połowa autobusów ma być zeroemisyjna. We flocie jest 7 elektrycznych łodzi, które kursują w komunikacji miejskiej niczym autobusy, tylko że po wodzie.
Rowery na każdej drodze
Rower jest powszechnym środkiem komunikacji w Kopenhadze. Gdy wylądowałam w Danii temperatura wynosiła 1 stopień Celsjusza i całkiem mocno wiało. To nie przeszkadza mieszkańcom miasta wsiąść na rower i dojeżdżać do pracy, czy na zakupy. Widać, jak wiele ojców i mam na rowerach wozi dzieci – zwykle w wózkach z przodu, ale także tradycyjnie w siedzeniach przymocowanych z tyłu roweru. Do pozazdroszczenia są powszechne tu ścieżki rowerowe.
Nie tylko „danish pastry“
Upodobanie żywieniowe u każdego z nas są inne, więc nie będę mówiła o smacznych duńskich śledziach i maślanych ciastkach i ciasteczkach. Niedawno na Twitterze komisarz ds. rolnictwa Unii Europejskiej Janusz Wojciechowski napisał: „Kopenhaga jest pierwszym miastem, w którym 100 % stołówek publicznych ma w swojej ofercie żywność ekologiczną – pozyskują ją z około 25 000 hektarów ekologicznych gruntów rolnych położonych głównie wokół miasta“.
Podzielę się też innym duńskim pomysłem – oto zdjęcie kartonu z wodą z kranu, którą piłam podczas targów.
Zielone biuro
W trakcie dziennikarskiej wycieczki odwiedziliśmy firmę Vestas – duńskiego producenta turbin wiatrowych. Dowiedzieliśmy się o planach recyklingu łopat wiatrowych, które w elektrowni wiatrowej są najbardziej odporne na niszczenie, więc recykling łopat stanowi duże wyzwanie. Zwykle w Europie łopaty wiatraków trafiają do przerobu w cementowniach, albo też mogą posłużyć jako elementy krajobrazu. Natomiast producenci chcą zrobić wszystko, by nie trafiały na składowiska.
Czytaj także: Wiatraki i recykling nie idą w parze?
Przy okazji zobaczyliśmy zielone biuro – Copenhagen Towers, które zapiera dech w piersiach.
Mniej znaczy mniej
Popularna sieć duńskich hoteli nazywa się Cabinn Hotels. Tak jak są tanie linie lotnicze tak są też hotele bez zadęcia, za to w bardzo dobrych lokalizacjach. Spotkać w nich można biznesmenów, turystów i robotników, a atmosfera jest na wskroś skandynawska.
Goście mają pewność, że nie przepłacają za nocleg i jednocześnie mogą być pewni, że zadbają o środowisko.
Wyjazd do Danii może zainspirować. Warto podpatrzeć pewne pomysły. Nie mam jednak złudzeń, że można je wszędzie przenieść.