O polskich inwestycjach w energetykę słoneczną głośno jest na całym świecie. Fala inwestycji w Polsce przerosła prognozy. W ciągu zaledwie roku nastąpił ponad trzykrotny wzrost mocy paneli fotowoltaicznych. Zbliżamy się do pół miliona mikroinstalacji, w których energia ze słońca produkowana jest głównie na własne potrzeby. Do tego dochodzą budowane coraz liczniej przez inwestorów na gruntach duże elektrownie słoneczne.
Na własny użytek
Z przydomowych instalacji produkuje się energię na własny użytek, a nadwyżki wprowadzane są do sieci dystrybucyjnych.
Od lipca rusza dotacje do fotowoltaiki z programu Mój Prąd
Dużo w tym zasługi prosumentów, którzy masowo zgłosili się po 5 tys. zł dotacji z programu Mój Prąd. Kolejna wznowa programu planowana jest od lipca. Z kolei z programu Czyste Powietrze można dostać dofinansowanie na wymianę kopciucha węglowego i na fotowoltaikę. Połączenie: panele fotowoltaiczne plus pompa ciepła zyskuje na popularności i tu dosłownie zastępuje w domach węgiel.
Dane prezentowane w naszym raporcie jednoznacznie wskazują, że generacja energii w zielonych mikroźródłach przyrasta w ogromnym tempie. Ich moc zainstalowana w przeciągu trzech lat wzrosła blisko dziesięciokrotnie – Rafał Gawin, Prezes URE.
Produkcja rośnie
Ten rok będzie pod względem produkcji ze słońca rekordowy. Początek wiosny przyniósł rekord, więc kolejne miesiące mogą być tylko lepsze.
W ubiegłym roku energia ze słońca stanowiła 1,2 proc. w produkcji – podało Forum Energii.
Moce coraz większe
Do końca dekady energia słoneczna może zapewniać jedną piątą mocy w Polsce z obecnych 8 proc. – przewiduje firma analityczna GlobalData.
Mamy już 4 GW mocy w fotowoltaice, a według analityków GlobalData do końca 2030 r. uzyskać około 14,5 GW w energetyce słonecznej. To dwa razy więcej niż przewiduje rząd w Polityce Energetycznej Państwa 2040. Dokument nie doceniał zupełnie potencjału, jaki niesie energia ze słońca.
Tymczasem zagraniczni analitycy przypominają, że w Polsce od dawna było poparcie polityczne dla elektrowni węglowych. Moce elektrowni węglowych to ok. 33 GW i dostarczają aż 70 proc. produkcji. To ma swoją cenę i przy obecnych zmianach klimatu – swoje ryzyko. GlobalData przypomina, że Polska doświadczyła w dwóch kolejnych latach suszy (2018 i 2019), po których nastąpiła ciepła zima 2019/2020 i bardzo sucha wiosna w 2020 roku. To zła wiadomość dla niektórych elektrowni węglowych, wykorzystujących wodę rzeczną do chłodzenia.
Jak będzie za 10 lat?
Analitycy prześcigają się w prognozowaniu, jak będzie za 10 lat. Rola węgla z pewnością spadnie. Tylko jak bardzo? O to trwa teraz „plebiscyt“ prognoz.
Jak szybko odejść od węgla bez jednoczesnego znacznego wzrostu wykorzystania gazu prognozuje w najnowszym raporcie Fundacja Instrat. O dziwo pozwoliłoby to zmniejszyć import energii, który z roku na rok jest coraz większy.
Role się mogą odwrócić i to odnawialne źródła a nie węgiel mogłyby dostarczać już w 2030 roku większość energii elektrycznej w Polsce. Nie zapominajmy, że szybsze odejście od węgla spowodowałoby spadek emisji gazów cieplarnianych, a dotychczasowa polityka rządu tego nie gwarantuje.