Wiele osób marzy o domku jednorodzinnym, czyli o życiu wygodnym i komfortowym, a jednocześnie blisko przyrody, za którą tęsknimy. Tylko czy w ten sposób realizowana tęsknota za przyrodą nie wiąże się z jej niszczeniem?
W ubiegłym roku wydano pozwolenia na budowę ponad 120 tysięcy domów jednorodzinnych w Polsce – podaje Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Co roku jest to coraz większa liczba.
Budowanie domków jednorodzinnych zwane czasem pieszczotliwie postępującą „domkozą“ jest pod wieloma względami zupełnie nieekologiczne. Wiąże się z wyrywaniem coraz dalszych terenów zielonych, ziemi ornej, osuszaniem bagien. Jest to też nieefektywne zajmowanie przestrzeni (na takim samym kawałku ziemi może w bloku zamieszkać o wiele więcej rodzin), materiałów budowlanych i energii. W dodatku do domku trzeba dojechać, co oznacza konieczność poruszania się samochodem czyli produkowanie większej ilości spalin.
Usłyszałam kiedyś takie zdanie: „Musieli sprzedać mieszkanie, żeby wybudować metodą gospodarczą dom, i teraz nie stać ich na bardziej ekologiczne ogrzewanie, więc palą najtańszym węglem“. Budzi ono moją głęboką irytację.
Po pierwsze użycie słowa „musieli“ w tym kontekście jest manipulacją – nie musieli sprzedawać mieszkania, lecz mogli nadal w nim mieszkać tak, jak większość ludzi. Po drugie zdanie to przekazuje wyraźnie, że podstawową wartością jest realizacja własnych marzeń i aspiracji bez oglądania się na innych ludzi ani na resztę świata.
A mieszkam w małej miejscowości, gdzie smog jest bardzo realnym problemem.
Ekologiczny dom czy remont starego?
Oczywiście w zależności od poziomu świadomości i zasobności portfela można zbudować dom bardziej ekologicznie, inwestując w odnawialne źródła energii i efektywność energetyczną (skuteczną izolację). Jednak generalnie wyhamowanie globalnego ocieplenia wymaga zmniejszenia powierzchni mieszkalnej na osobę.
Z drugiej strony zdrowie psychiczne też jest ważne, a dla jego zachowania potrzebujemy przestrzeni i kontaktu z przyrodą. Dlatego należy szukać takich dróg, które umożliwią nam jak najlepsze zadbanie o potrzeby własne i swojej rodziny, ale z poszanowaniem potrzeb innych ludzi, innych gatunków i całej przyrody.
Rozwiązaniem może być kupno starego domu, dzięki temu nie wyszarpujemy kolejnych terenów zielonych. Remont takiego domu może jednak być droższy niż postawienie nowego, zwłaszcza jeśli jest on objęty ochroną zabytków.
Przyjazne budownictwo wielorodzinne
Konieczna byłaby zmiana podejścia do budownictwa wielorodzinnego tak, by było ono przyjazne ludziom i przyrodzie. Stworzenie przestrzeni życiowej dla wszystkich, nie tylko dla bogatszych, wymaga dobrego planowania i wykorzystania przestrzeni.
Ważne może być otaczanie zielenią, oplatanie pnącą roślinnością, tworzenie ogrodów na dachach i podwórzach itp. Można hodować rośliny na balkonie i korzystać z Rodzinnych Ogrodów Działkowych. W każdym razie, jeśli ważne są dla Was wartości ekologiczne, to nie powinniście mieć kompleksów z powodu mieszkania w bloku.