Recykling paneli fotowoltaicznych na zapas martwi wielu użytkowników. Czas działania fotowoltaiki wynosi zazwyczaj ponad 20 lat, jednak już teraz słychać pytania, co stanie się z tonami elektrycznego sprzętu. Czy podzielą one losy śmigieł wiatraków, które trafiały na wysypiska? Większość tych obaw jest nieuzasadniona.
Dlaczego recykling paneli fotowoltaicznych budzi tyle emocji? Prawdopodobnie dlatego, że niemal nikt tego jeszcze nie zobaczył. Fotowoltaika jest młodą technologią, która przebojem weszła na polski rynek. Trudno wskazać jej słabe strony, ale niektórzy wskazują na przyszły recykling, który będzie wyzwaniem. Argumenty są jednak zupełnie nietrafione.
Jak wygląda recykling paneli?
Obecne technologie pozwalają na to, by zużyty panel fotowoltaiczny nie był szkodliwy dla środowiska. Przede wszystkim odzyskuje się około 90 proc. surowców, jakie ma panel fotowoltaiczny. Sam recykling zaś obejmuje nawet 100 proc. samego sprzętu – podkreśla Akademia Górniczo-Hutnicza, która opracowała własną metodę radzenia sobie ze zużytym sprzętem fotowoltaicznym.
To znaczy, że nic nie musi trafić na składowiska odpadów, przed czym bronią zresztą skutecznie unijne i krajowe regulacje. Fotowoltaika podlega w Unii Europejskiej tym samym przepisom, co sprzęt elektroniczny. Panele fotowoltaiczne umieszczono w tej samej grupie co telewizory, odtwarzacze muzyki czy wideo. Od 2021 roku co najmniej 65 proc. masy wprowadzanego takiego sprzętu elektronicznego musi zostać zebrane z rynku. Jeśli chodzi o poziom odzysku to minimalny próg wynosi 85 proc., a poziom recyklingu – 80 proc.
Kto płaci za zużyte panele fotowoltaiczne?
Użytkownicy fotowoltaiki obawiają się, że za recykling paneli fotowoltaicznych przyjdzie im kiedyś słono zapłacić. Takie obawy mają zwłaszcza dzierżawcy ziemi pod farmy słoneczne. Przede wszystkim, te osoby mogą w kontrakcie zabezpieczyć się i zapisać w nim obowiązki inwestora, który czerpie zyski z pracy elektrowni. Nie ma mowy, by to rolnik czy właściciel działki płacił za „utylizację“ farmy.
Co ważne, ponieważ zniszczony czy zużyty stary panel fotowoltaiczny to tak naprawdę tylko jeden ze sprzętów elektronicznych, więc można go oddać po prostu do punktu zbierania takich elektronicznych odpadów (np. w PSZOK). Tak mogą robić prosumenci – właściciele domów, którzy fotowoltaikę mają.
Czytaj także: Czy to się opłaca? Wielki test fotowoltaiki
Prawdopodobnie panele fotowoltaiczne w przyszłości będą przez recyklerów poszukiwane. Na importerze leży bowiem obowiązek wywiązania się z poziomu odzysku i recyklingu sprzętu elektronicznego. Ten sprzęt musi być z rynku zebrany – stąd różnego rodzaju akcje promocyjne, które organizują firmy w tym wyspecjalizowane, czyli organizacje odzysku.
Stare sprzęty oddajemy często w sklepach, przy zakupie nowych. Wymieniając po jakimś okresie stare panele fotowoltaiczne na nowe wystarczy więc zaznaczyć, by sprzedawca odebrał stary sprzęt. Fotowoltaika ma jednak znacznie dłuższy czas trwałości i wykorzystania, a trudno też spodziewać się, czy za kilkanaście lat będzie działała ta sama firma, która nam je montowała. To jednak nie będzie przecież problemem.
Co daje recykling paneli fotowoltaicznych?
W Polsce utylizacja paneli staje się coraz bardziej opłacalna, ponieważ mikroinstalacje fotowoltaiczne ma już około milion Polaków. Rynek jest na tyle duży, że firma z Torunia uruchomiła usługę przyjmowania zniszczonych, starych i niepotrzebnych paneli.
Po pierwsze przewody, skrzynki przyłączeniowe łatwo się demontuje. Najtrudniejsze są wafle krzemowe, ale można je wykorzystać ponownie. Jeśli w dobry są w dobrym stanie technicznym poddaje się wytrawianiu kwasem i ponownemu wzbogacaniu. Uszkodzone przetapia się i wykorzystuje ponownie w nowych modułach fotowoltaicznych.
Najłatwiejsze do przetworzenia są elementy szklane i aluminiowe, które jako materiały są znane recyklerom od dawna. Odzysk ich jest możliwy na poziomie ok 90 proc. Natomiast elementy plastikowe i pozostałe najczęściej się topi.