Dbałość o przyrodę nie ma nic wspólnego z rozdawaniem gadżetów z pluszakami. Biedronka postanowiła zainwestować w prawdziwą ochronę gatunków dzikich zwierząt: żubra, wilka, rysia, sóweczki, jeża, morświna. Sieć sklepów Żabka z kolei na swojej siedzibie w Poznaniu umieściła pszczelą pasiekę.
W ulach na wieżowcu w Poznaniu, przy ulicy Stanisława Matyi 8, zamieszkało z końcem sierpnia 12 pszczelich rodzin, liczących w sumie ok. 600 tys. pszczół. Są to pszczoły miodne, nieagresywne. Opiekuje się nimi firma Pszczelarium od lat prowadząca wiele podobnych pasiek miejskich. Dodatkowo na dachu postawiono donice z wrzosami.
Pszczoły wymierają…
Przyrodnicy alarmują, że owady wymierają osiem razy szybciej niż ssaki, ptaki i gady. Są wśród nich owady zapylające, podtrzymujące znaczną część produkcji żywności i wiele delikatnych ekosystemów.
Miejskie pszczoły dają nawet dwa razy więcej miodu, niż te żyjące na wsi. Dlaczego? Bo w miejskich parkach, ogrodach botanicznych, ogródkach czy na balkonach sadzi się wiele zróżnicowanych miododajnych roślin. Do tego w miastach nie stosuje się pestycydów, a temperatury są wyższe, co sprzyja rozwojowi i zimowaniu pszczół. Według szacunków, w przyszłym roku pasieka Żabki powinna dostarczyć ok. 20 kg miodu.
Czytaj także: Foliowe torby znikają z Żabki
Dzikie zwierzęta giną
Biedronka podpisała natomiast niedawno z Polskim Towarzystwem Ochrony Przyrody „Salamandra” umowę na finansowanie programów ochrony zwierząt. W projekcie uczestniczą trzy organizacje: Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze, Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” oraz Stacja Morska im. prof. Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Do końca 2022 roku Biedronka przeznaczy na ten cel 1,5 mln zł. Przy okazji sieć sprzedaje książkę „Chrońmy Zagrożone Gatunki”. Biedronka dodaje, że cały dochód ze sprzedaży tej książki pójdzie na wsparcie organizacji chroniących zwierzęta.
Dla dziko żyjących zwierząt zagrożeniem jest cywilizacja i zmiany środowiska. Wilki i rysie w trakcie wędrówek giną pod kołami samochodów, są łapane we wnyki zastawiane dla saren. Natomiast dla jeża zagrożeniem są tak popularne koszenia trawy, grabienie i palenie liści. Morświny plączą się w sieci rybackie, w których ten morski ssak dusi się w ciągu kilku minut. Gnieżdżąca się w dziuplach starodrzewu sóweczka musi mieć spokój, a żubry potrzebują odpowiedniej wielkości terytorium, na którym nie będą niszczyć upraw.