Szwajcarski start-up ClimeWorks prowadzi ogromny projekt Orca, którego celem jest wychwytywanie CO2. Buduje na Islandii potężną maszynę, która bezpośrednio z atmosfery wychwyci dwutlenek węgla, a następnie zmagazynuje go pod ziemią. Właśnie przeczytałam ich reklamę – wychwycone CO2 można „podarować“ w prezencie dowolnej osobie w dowolnym czasie. Można kupić abonament, może to być jednorazowy prezent – wybiera się ilość CO2 i sumę do wpłaty. Można też zrezygnować w dowolnym czasie. Projekt wsparło ponad 3,5 tys. osób. Warto?
Jak złapać dwutlenek węgla?
Climeworks jest jedną z pierwszych i najbardziej znanych firm, które bezpośrednio wychwytują z otaczającego nas powietrza dwutlenek węgla w celu jego przechowywania lub dalszego wykorzystania. Trzy lata temu start-up zbudował w Szwajcarii pierwszą maszynę, teraz ma 16 projektów w całej Europie. Technologia ma być komercyjna, czyli ma się w jakiś sposób opłacać. Szwajcarzy pracują nad tym już od 11 lat, zebrali sporo funduszy. Zdjęcia maszyny zapierają dech w piersiach. Rzeczywiście, ostro wzięli się do roboty.
Warto mieć na uwadze, że ta technologia, nazwana po angielsku Direct Air Capture – DAC, sama nie uratuje świata przed zmianami klimatycznymi. Może jednak w tym pomóc. Wychwytywanie CO2 to też rozwiązanie stosowane u źródła – w kompleksach przemysłowych jest to Carbon Dioxide Removal (CDR).
Jak złapać CO2?
Technologa Climeworks polega na chwytaniu dwutlenku węgla na powierzchni materiału filtrującego. Gdy ten materiał jest pełny, kolektor zamyka się, a temperatura rośnie. Wtedy w zamknięciu uwalnia się dwutlenek węgla o wysokiej czystości i wysokim stężeniu.
Inny start-up Carbon Engineering wykorzystuje roztwór wodorotlenku potasu do wiązania cząsteczek CO2 zasysanych przez wentylatory. Są wiązane w tym ciekłym roztworze jako sól węglanowa. W wyniku kolejnych procesów chemicznych wytwarza się czysty dwutlenek węgla w postaci gazowej. W obu procesach powietrze jest uwalniane z powrotem do atmosfery przy znacznie niższych – choć zazwyczaj nie zerowych – poziomach dwutlenku węgla.
Plusy i minusy pozbywania się CO2
Nowoczesnym technologiom pozbywania się CO2 z atmosfery przyjrzała się także Komisja Europejska. W krótkim poradniku podsumowała plusy i minusy. Technologie DAC zużywają dużo wody a wychwytywanie CO2 pochłania sporo energii. Potrzebują więc energii odnawialnej albo ciepła odpadowego. Koszt też jest niemały i wynosi 80–200 euro za tonę, choć jeszcze klika lat temu było to znacznie więcej. No i pozostaje pytanie, co robić dalej z tym wychwyconym z atmosfery dwutlenkiem węgla. Gaz może być mieszany z wodą i pompowany głęboko pod ziemię. Firma Carbfix zatłacza CO2 do jaskiń, gdzie gaz reaguje ze skałą bazaltową i sam staje się kamieniem w ciągu kilku lat.
Jeśli szybko nie zaczniemy na serio ograniczać emisji gazów cieplarnianych takie technologie staną się jednak niezbędne. Dlatego inwestorów i entuzjastów poszukujących rozwiązań dla kryzysu klimatycznego nie brakuje.