Pożary wysypisk to polska plaga. Od początku roku było ich już kilkadziesiąt, co sprawiło, że ministerstwo środowiska wreszcie zaproponowało zmianę przepisów. Projekt prawa zawisł na stronie.
Gdy płoną składowiska odpadów, toksyczne substancje ulatują w powietrze w całej okolicy. Plaga podpaleń rozlewa się po Polsce i dociera do Warszawy. Oby się skończyła. Przyzwolenie na palenie odpadów to – niestety – przez lata utrwaliło się w polskiej mentalności. Teraz daje opłakane skutki. Na masową skalę.
Jakie panaceum na pożary wysypisk?
Najnowszy projekt nowelizacji ustawy o odpadach i innych ustaw (data 7 czerwca) zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu przywożenia do Polski śmieci w celu ich „unieszkodliwienia“. Za granicą technologie i ceny są wyższe, opłaca się więc rezerwować miejsca w Polsce. To się ma zmienić
Nowela utrudni osobom fizycznym uzyskiwania pozwoleń na działalność odpadową. W ciągu ostatnich pięciu lat przepisy o gromadzeniu odpadów złamało 5 tys. podmiotów. To pokazuje skalę popularności tych przekrętów.
Oto propozycje Ministerstwa Środowiska:
- Całkowity zakaz przywozu do Polski śmieci w celu ich unieszkodliwiania oraz odpadów komunalnych i przetworzonych z komunalnych.
- Bez opinii Państwowej Straży Pożarnej nie ma zgody na składowisko.
- Maksymalny okres składowania skrócony z 3 lat do 1 roku.
- Ograniczenie ilości magazynowanych śmieci – maksymalnie do połowy wielkości instalacji.
- Naruszenia się powtarzają – Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska będą mogły zawieszać działalność przedsiębiorcy.
- Chcesz zająć się odpadami – pokaż akt własności.
- Kolosalne zwiększenie biurokracji ( dane, depozyty, zabezpieczenia, zaświadczenie o niekaralności itd. )
- Podniesienie kar i opłat administracyjnych.
- Więcej kontroli.
Projekt nie wymaga notyfikacji w Brukseli, ma wejść w życie dwa tygodnie po przyjęciu i ogłoszeniu. Przed nami jego konsultacje, potem decyzje rządu, parlamentu i prezydenta. Ile składowisk spłonie w tym czasie?