Miasta ustalają nowe stawki za wywóz śmieci – liczyć ma się zużycie wody. Tak będzie w Łomiankach, gdzie teraz opłata za śmieci należy do najwyższych w Polsce. Cieszyć się z nowego systemu, czy raczej martwić?
Łomianki to podwarszawska gmina, gdzie problem ze śmieciami jest bardzo duży. Co roku przybywa tu nowych mieszkańców, deweloperzy mają tu swoje eldorado, za czym ledwo nadąża rozbudowa infrastruktury – dróg, kanalizacji, szkół. Także odbieranie śmieci jest nie lada wyzwaniem. Polacy produkują masę odpadów, a gmina musi sobie z tym radzić zawierając odpowiednie umowy na ich odbiór. To kosztuje.
Czytaj: Śmieci trzeba będzie podzielić na cztery pojemniki
Stawka 33,8 zł opłaty od osoby to dla rodziny 2+2 miesięczny wydatek ponad 135 zł. To wysokość podobna do miesięcznego rachunku za prąd. Nic dziwnego, że drogie śmieci stały się jednym z najgorętszych tematów, z jakimi musi się zmierzyć lokalna władza. Tak jest w Łomiankach i we wszystkich niemal gminach w Polsce.
Opłata za śmieci na 4 sposoby
Jak łatwo się domyślić, naliczanie stawek za śmieci „od głowy“ mieszkańca zaczęło być problematyczne. Wystarczy zaniżyć liczbę mieszkańców, by płacić mniej.
Co zrobić? Ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach dopuszcza cztery metody ustalania stawek za śmieci, gdzie podstawą są:
- liczba mieszkańców
- ilość zużytej wody
- powierzchnia lokalu
- ryczałt od gospodarstwa domowego
Co ma zużycie wody do śmieci?
Popularność zaczęła przynosić metoda „od wody“. Pozwala urealnić opłaty. Raczej nie ukryje się w ten sposób większej liczby osób zamieszkałych pod adresem. Jest też w tym rozwiązaniu coś „eko“. Zachęca do oszczędzania wody.
Łomianki od lipca będą naliczały za śmieci opłatę 11,20 zł od metra sześciennego zużytej wody. To mniej niż Warszawa, gdzie opłata za śmieci wyniesie od kwietnia 12,73 zł.
Jeden metr sześcienny to tysiąc litrów wody, czyli tyle, ile zużywa się na około 20 pryszniców czy 25 prań.
Ile wynosi zużycie wody?
Czy uzależnienie opłat od wody podniesie czy obniży rachunki za śmieci? To pytanie bez odpowiedzi. Wyzwaniem jest opomiarowanie zużycia wody. Tam, gdzie niema wodomierza, wyznacznikiem ma być „przeciętna norma“, która w Łomiankach wynosi 3 metry sześcienne na osobę, a w Warszawie – 4 metry sześcienne.
Tyle statystyka. Ponieważ mam wodomierz i kontroluję rachunki za wodę, to szybko obliczyłam, że zmiana będzie korzystna dla mojej rodziny. Zaoszczędzimy na opłatach za śmieci, choć będą i tacy, którzy zapłacą więcej.
To nie koniec zmian
Czy jednak jest się z czego cieszyć? Ostatecznie moja opłata za śmieci może być całkiem inna. A to dlatego, że szykuje się kolejna nowelizacja ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Wprowadzi ona wyższe stawki opłat w nieruchomościach niezamieszkałych, co powinno pomóc gminom w zdobyciu więcej pieniędzy na wywożenie śmieci.
Do tego pojawi się odpowiedzialność indywidualna za segregację. Tego problemu nie ma w domach indywidualnych, tylko w blokach i kamienicach. Teraz zarząd nieruchomości, np spółdzielnia, nic nie zrobi, jeśli mieszkańcy nie segregują śmieci, choć to zadeklarowali. Po zmianie prawa nie będzie już zbiorowej odpowiedzialności. Kara za śmieci niesegregowane jest co najmniej dwa razy wyższa (w Łomiankach cztery razy wyższa) i właściciel lokalu, który nie segreguje, będzie musiał ją zapłacić.
Wydłużony ma być też z 1 roku do 3 lat czas przechowywania śmieci przetworzonych na „paliwo alternatywne“. Oby tylko nie spowodowało to znów fali pożarów odpadów.
Czytaj: Bat na pożary wysypisk
Nasze drogie śmieci
Czasy tanich śmieci nie powrócą, bo coraz większych ilości wytwarzanych odpadów nie da się umieścić tak jak dawniej na składowiskach. Spalarnie także nie są złotym środkiem, ponieważ w ten sposób ze śmieci odzyskujemy tylko energię cieplną. Chodzi o recykling. Potrzebujemy odzyskać surowce: plastik, papier, metal, szkło. A Chiny już w tym nie pomogą.
Recyklerzy od dawna wskazują na mankamenty systemu: za recykling nie mogą drogo płacić tylko mieszkańcy, ale muszą też producenci samych opakowań. Polski system „rozszerzonej odpowiedzialności producenta“ się tworzy bardzo powoli. Oznacza kaucje i wyższe ceny w sklepach za opakowania. To nieuniknione.