Jedna z najbardziej znanych na świecie organizacji ekologicznych po raz kolejny przysłała mi maila: wciąż czekamy na Twój głos w konsultacjach! – napisali. Sprawdziłam więc o co chodzi, bo działania ekologów śledzę od dawna.
Ważniejszy dobrobyt czy wzrost?
Greenpeace chce się dowiedzieć, co powinno znaleźć się w „wizji przemian naszego kraju“. Organizacja przygotowała propozycję Zielonego Państwa Dobrobytu i przedstawia ją skrótowo do oceny. Ekolodzy nie owijają w bawełnę: „skupienie na wzroście PKB i nieustającej nadkonsumpcji tylko pogarsza naszą sytuację – jest jak dociskanie gazu w aucie, które zbliża się do betonowej ściany“ – czytam we wstępie.
Pytania łatwe mieszają się z trudnymi. Trochę mydło i powidło. Czy jesteś gotów do ograniczenia spożycia mięsa o połowę? Jaka zmiana jest niezbędna, by skuteczniej chronić najcenniejsze przyrodniczo miejsca? Jakie rozwiązania wspomogłyby odejście Polski od węgla do 2030 roku i umożliwiły sprawiedliwą transformację energetyczną? Pewnie wiele osób chciałoby znać odpowiedzi na te i inne pytania. W dodatku nie zawsze jest wybór opcji „nie wiem“ albo „żadna z powyższych odpowiedzi“.
Ocenę tego dokumentu pozostawiam każdemu, kto go przeczyta. Nie ma w nim zbyt wielu szczegółów, trudno też o spójność, lecz – według zapowiedzi – wizja ma być uzupełniana. „Dzięki zgłoszonym przez Ciebie uwagom, wizja ta będzie rosła i rozwijała się“ – zapewnił mnie Greenpeace po otrzymaniu już uwag. Organizacja zachęca do powiadomienia o konsultacjach bliskich i znajomych.
Jaka będzie zielona strategia Polski?
No właśnie, jaka będzie wizja/strategia wychodzenia z obecnej sytuacji? Czy doczekamy się strategicznego dokumentu dotyczącego neutralności klimatycznej?
Obecny rząd kieruje się Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, do której jednak coraz rzadziej nawiązują w publicznych wypowiedziach członkowie rządu. Jeden z podstawowych celów: trwały wzrost gospodarczy wyraźnie gryzie się z tym, co mamy teraz za oknem. Światła dziennego nie ujrzała jak dotąd Krajowa Strategia Niskoemisyjna, którą w ubiegłym roku zapowiadała minister Jadwiga Emilewicz. Nieoficjalnie krążą informacje, że dokument nie spodobał się i jest poprawiany, albo po prostu czeka na ocenę innych członków rządu (resortu klimatu). W efekcie nie mamy konkretnej wizji czy też planu dochodzenia do neutralności klimatycznej.
Polska przy okazji wychodzenia z pandemii koronawirusa chce wzmocnienia inwestycji w przemyśle odnawialnych źródeł energii i pobudzenia „ekologicznego wzrostu gospodarczego“. List podpisała nie tylko Polska i wysłała go do Komisji Europejskiej. Zastanawiające, jak wiele decyzji dotyczących zrównoważonego rozwoju pozostawiamy Brukseli. Tu toczą się prace nad Green Deal – Zielonym Ładem i zamiast osłabnąć, będą raczej coraz mocniejsze. Tu można spodziewać się konkretnych rezultatów.
Przestawienie gospodarek po pandemii na bardziej przyjazne dla chronienia klimatu to nie wyzwanie tylko duża szansa. I o tym mówią ekolodzy. Politycy także nie powinni się bać o tym mówić. I zamiast mówić tylko o powrocie do wzrostu gospodarczego przygotować taką strategię rządową, która będzie dobra dla wszystkich – ludzi, świata natury, planety.