Zmierzamy do tego, że cena energii będzie kosztowała zero – to nie bajki, ale scenariusz, który dla firm energetycznych może przedstawiać się jak horror.
Realny scenariusz, z którym powinny liczyć się koncerny energetyczne, to produkcja energii za darmo. Energia wytworzona, sprzedawana na giełdzie, może kosztować nic, albo prawie nic, natomiast rachunki za prąd, jakie my płacimy, będą obejmowały coraz więcej opłat, co już powoli się dzieje.
Na naszych oczach zachodzi w energetyce rewolucja. To efekt rozwoju odnawialnych źródeł energii w Europie. W Niemczech, gdzie jedna czwarta energii jest zielona, a roczne subsydia do niej przekraczają 100 mld zł, cena energii na rynku hurtowym jest niższa niż w Polsce. Nic dziwnego. Subsydiowane inwestycje zwracają się szybko, a jak wiadomo słońce, woda czy wiatr – są darmowymi źródłami energii. Można więc produkować energię za darmo? Oczywiście!
Taki scenariusz przed koncernami energetycznymi rysuje np. Georg Zachmann – polecam przeczytanie z nim wywiadu przeprowadzonego rzez Sonję van Renssen. Zastanawia się on także nad tym, czy nie dojdzie do renacjonalizacji w europejskiej branży energetycznej. I nie są to żarty.
Dlatego moją uwagę przykuła niedawno reklama w naszej TV , gdzie pada pytanie: A Ty – co zrobisz z darmowym prądem?
Ja już wiem – od darmowego prądu zapłacę wszystkie dodatki-podatki (opłaty za składnik jakościowy, energię czynną itp.) Ale co zrobią inni – ci, którzy produkują energię, bynajmniej nie za darmo?