Po Halloween w Wielkiej Brytanii marnowanych jest około 8 milionów dyń. W Polsce kupowanie dyń na dekoracyjne lampiony również zyskuje na popularności. A przecież to także warzywo, które możemy wykorzystać. Podpowiadamy, co zrobić z dyniami.
Koszty październikowej zabawy stanowią część niechlubnej liczby – 1,3 miliarda ton wyrzucanej co roku na świecie żywności. W Polsce marnujemy około 5 mln ton jedzenia, w większości w gospodarstwach domowych. Zepsute owoce i warzywa wyrzucamy, co nie jest obojętne dla środowiska i dla naszej kieszeni.
Niestety zwolennicy tradycji robienia lampionów z dyni łatwo zapominają, że dynie na Halloween to w większości przypadków nadal jedzenie. Używanie ich wyłącznie na potrzeby dekoracyjne przyczynia się do olbrzymich strat finansowych w gospodarstwach domowych.
Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy
Dynie, które trafią na wysypisko, ulegają rozkładowi, emitując metan – gaz cieplarniany groźny dla środowiska. Tak jednak nie musi być, jeśli wyrzucamy skorupę po lampionach do śmieci „bio“.
Energia z odpadków
Bioodpady mogą zostać wykorzystane do produkcji energii. W tym procesie mikroorganizmy rozkładają organiczne odpady w szczelnym zbiorniku, podgrzewanym w celu przyspieszenia procesu. Powstały w ten sposób biogaz może zostać wykorzystany do wytwarzania energii elektrycznej. Żeby tak się stało, wyrzucane dynie muszą trafić do bio-odpadów.
Czytaj także: Rezygnacja z jedzenia mięsa w piątek to za mało
Miąższ i nasiona dyni można wykorzystać w kuchni – nasiona ususzyć a z miąższu najłatwiej jest zrobić zupę (polecamy dodać do niej imbir).
Polacy na Halloween najczęściej kupują dynię konsumpcyjną. Warto wybierać jednak dynię pastewną lub ozdobną, które nie są żywnością, więc nie przyczyniamy się do jej marnotrawstwa. Albo kupić tę hodowaną na pestki, tzw. dynię oleistą – ma ona mniej miąższu, więc mniej później wyrzucimy
dr inż. Sylwia Łaba, ekspertka Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.
Jaka jest skala marnowania żywności
W Unii Europejskiej w ciągu roku wyrzucanych jest 88 mln ton żywności wartej 143 mld euro. Oprócz strat finansowych, zmarnowana żywność odpowiada za 6 proc. emisji gazów cieplarnianych w krajach UE.
Z badań w ramach projektu PROM wynika, że w Polsce do kosza wyrzucamy około 5 ton jedzenia rocznie.
Produkcja i dystrybucja żywności zużywa dużo zasobów. To nie tylko koszt samego produktu ponoszony w sklepie, ale również koszty środowiskowe, m.in. eksploatacja gleby, zużycie wody, paliwa do transportu, a także pracy człowieka. Im dalej w łańcuchu dostaw marnowana jest żywność, tym większe są straty.
Łukasz Gębka, Prezes Farmy Świętokrzyskiej.
Niemal połowa Polaków przyznaje, że zdarza się im wyrzucać chleb. Na kolejnych miejscach są owoce, które marnuje 46 proc. i wędliny (45 proc.) Warzywa wyrzuca 37 proc. Polaków – wynika z raportu Federacji Polskich Banków Żywności.
Marnowanie żywności jest efektem często złego przechowywania. Dodatkowo warto pamiętać, że ekologiczne warzywa i owoce lepiej się przechowują i dłużej zachowują świeżość, ze względu na większą zawartość suchej masy.