Prąd z wody

- autopromocja -

Elektrownia wod­na na rze­ce Łyna pod Olsztynem powsta­ła w 1907 roku i od począt­ku zasi­la­ła mię­dzy inny­mi zajezd­nię tram­wa­jo­wą. W 1927 roku zwięk­szo­no jej wydaj­ność insta­lu­jąc tur­bi­ny Kaplana. Jedna z nich pra­cu­je do tej pory. Zainstalowana moc elek­trow­ni to 806 kW. Podobnych obiek­tów liczą­cych ponad sto lat jest w Polsce więcej.

Dlaczego nie powstają nowe elektrownie wodne?

Znaczącą barie­rę roz­wo­ju małej ener­ge­ty­ki wod­nej sta­no­wi wyso­ki koszt powsta­nia inwe­sty­cji oraz dłu­gi czas zatwier­dze­nia oraz budo­wy elek­trow­ni – poda­je raport UNGC. Koszt reali­za­cji małej elek­trow­ni wod­nej waha się̨ w prze­dzia­le od kil­ku­set tysię­cy do nawet kil­ku­dzie­się­ciu milio­nów zło­tych, któ­ry poda­je się̨ w prze­li­cze­niu na 1 MW mocy. Doświadczenie inwe­sto­rów wska­zu­je, iż uzy­ska­nie nie­zbęd­nych doku­men­tów pozwa­la­ją­cych stwo­rzyć MEW, zaj­mu­je od roku do czte­rech lat. 

Przy pla­no­wa­niu budo­wy MEW nale­ży uwzględ­nić sze­reg aspek­tów, w tym mię­dzy innymi:

  • pozwo­le­nie wodno-prawne, 
  • oce­nę śro­do­wi­sko­wą i decy­zję o śro­do­wi­sko­wych uwa­run­ko­wa­niach reali­za­cji przedsięwzięcia
  • warun­ki zabu­do­wy i uzy­ska­nie pozwo­le­nia na budowę
  • utrzy­ma­nie obiek­tów budow­la­nych w nale­ży­tym sta­nie poprzez pra­ce na rzece, 
  • ochro­nę bioróżnorodności, 
  • budo­wę prze­pła­wek dla ryb
  • oczysz­cza­nie kra­tek MEW.

Łączna moc zain­sta­lo­wa­na w pol­skich elek­trow­niach wod­nych wyno­si­ła 976 MW, z cze­go pra­wie 264 MW przy­pa­da­ło na elek­trow­nie o mocy do 5 MW. W 2020 roku ener­gia elek­trycz­na wytwo­rzo­na w elek­trow­niach wod­nych wynio­sła 2,9 TWh, co sta­no­wi­ło oko­ło 2 % cało­ści ener­gii wypro­du­ko­wa­nej w Polsce.

Wojciech Hann Bank BOŚ

W Polsce dzia­ła­ła 786 elek­trow­ni wod­nych, z cze­go 98 proc. sta­no­wią obiek­ty o mocy nie­prze­kra­cza­ją­cej 5 MW, czy­li małe elek­trow­nie wodne. 

#JednymOkiem to subiektywny przegląd wydarzeń byłego fotoreportera Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, PAPu. Teraz gdy nie muszę fotografować dziur w drodze czy twarzy polityków, fotografuję co mi się podoba i piszę co chcę. Mówią, że warto. Zapraszam. Krzysztof Skłodowski

- reklama -

Drugim okiem